Apel Młodych 2018 w Radomiu. Ponad 6 tysięcy osób na koncercie Nieziemskie Granie. Gościem znany mim Ireneusz Krosny. Była zabawa i modlitwa

Ksiądz Mariusz Wilk, duszpasterz akademicki i duszpasterz młodzieży diecezji radomskiej, przypomniał, że Apel Młodych jest spotkaniem tych wszystkich, którzy chcą uwielbiać Boga śpiewem i tańcem, ale nie tylko. W muszli koncertowej w parku Kościuszki został wystawiony Najświętszy Sakrament, przed którym modliło się wiele osób. Czekali tam również księża, którzy spowiadali wszystkich chętnych.

Przed Apelem Młodych 2018 w Łaźni odbyło się spotkanie autorskie z Joanną Czaplą, która napisała książkę "ACZkolwiek - kocham życie", prowadzone przez aktora i piosenkarza Pawła Domagałę, a po nim na scenie głównej wystąpili raperzy z białostockiej formacji Wyrwani z Niewoli.

Wydarzenie było też duchowym przygotowaniem do Światowych Dni Młodzieży, które odbędą się w Panamie w 2019 roku. Z Radomia i regionu wyjeżdża ponad 80 osób, a wielu z nich jeszcze przed koncertem pozowało do wspólnej fotografii z biskupem Tomasikiem i Radosławem Witkowskim, prezydentem Radomia.

Apel Młodych 2018, w którym uczestniczyła młodzież z całej diecezji radomskiej, odbywał się w tym roku pod hasłem "Bóg, który jest!". Wśród uczestników wydarzenia było wielu radomian, ale autokarami przyjechały też grupy z wielu miejscowości, jak na przykład z parafii w Opocznie z księdzem Adrianem Jakubiakiem czy parafii w Odrzywole z księdzem Markiem Strzępkiem.

O godz. 18 rozpoczął się koncert Nieziemskie Granie, prowadzony przez zespół Młodzi z Winkiem pod kierunkiem księdza Bartłomieja Winka. Towarzyszyli mu uczniowie Publicznej Szkoły Podstawowej numer 5 ze Skarżyska-Kamiennej, młodzieżowy zespół ludowy Guzowianki z Guzowa w gminie Orońsko oraz soliści, jak Marta Dywicka, czy prowadzący koncert Olga Nawara i Kamil Milczarek.

Zabrzmiały najbardziej znane utwory muzyki chrześcijańskiej w dynamicznych aranżacjach, a wykonawcom towarzyszył 50-osobowy chór oraz zespół smyczkowy.

Gościem specjalnym wydarzenia był znany mim Ireneusz Krosny, który jest również absolwentem teologii. Jego występ, w którym nie padło ani jedno słowo, został przyjęty wielkimi salwami śmiechu. Aktor dał też krótkie świadectwo.

- Ogromnie cieszy mnie, że jest tu tylu młodych, którzy wierzą w Pana Jezusa Chrystusa, naszego Pana i Zbawiciela. Najważniejsze, co mamy w życiu, to jest nasza wiara, dlatego, że ona daje sens wszystkiemu, co robimy. Mam jedną i tę samą żonę od 26 lat, mam trójkę dzieci. Chciałem wam powiedzieć, po tych 26 latach i na scenie, i w małżeństwie, bo to się akurat zbiegło czasowo, że im bardziej patrzy się wstecz na swoje życie, tym bardziej dostrzega się, że największy sens mają relacje: relacje miłości z żoną, z dziećmi. Im człowiek jest starszy, to pieniądze, kariera schodzą na dalszy plan. Jeżeli będziesz kochał swoją żonę, a ty żono, będziesz kochała swojego męża - ta relacja przetrwa. Ona się nigdy nie skończy. Jeżeli twoje dzieci będą cię kochać, jeżeli ty będziesz kochał swoje dzieci - ta relacja przetrwa. Jeśli tej relacji nie zbudujesz, kiedyś będziesz bardzo jej pragnął, ale będzie troszkę za późno na jej nawiązanie. Więc nie żałujcie czasu na budowanie relacji. Kierujcie się w życiu Ewangelią, a będziecie mieli szczęśliwe życie – powiedział Ireneusz Krosny, wzbudzając entuzjazm i wielkie brawa młodych.

Kulminacyjnym punktem wydarzenia była adoracja Najświętszego Sakramentu. Monstrancję przyniesiono na plac w uroczystej procesji, w którą prowadzili harcerze z pochodniami. Potem rozpoczęła się adoracja, którą poprowadził biskup radomski Henryk Tomasik.

- Pan Bóg obdarowuje ludzi, także młodych, pragnieniem wiary, pragnieniem doświadczenia wspólnoty, budowania Kościoła. Młodzież potrzebuje tego, by być razem, potrzebuje entuzjazmu, radości, ale także potrafi w ciszy trwać przed Najświętszym Sakramentem. Tego doświadczamy tutaj właśnie dziś - mówił nam biskup ordynariusz.

Za wspólnie spędzony czas biskup podziękował ze sceny Bogu, młodzieży, wykonawcom i organizatorom. Na zakończenie zabrzmiał utwór, będący nieformalnym hymnem Apelu Młodych - piosenka "Na zawsze Bóg jest wierny", którą brawurowo wykonała Marta Dywicka z towarzyszeniem prowadzących koncert.