To mała być kolejna seria walki na łokcie i słowa o luksusowy towar. Po bitwie o bluzki, karpie, buty i właśnie torebki, 3 grudnia miał stać się kolejną datą w historii rodzimego boju o promocję.
Przed Lidlem ustawiła się kolejka chętnych po torebki Wittchen. Markowy produkt w niskiej, jak na markę, cenie spędzał sen z powiek łowców promocji. Przed 7 rano czekali dzielnie na otwarcie drzwi marketu.
Po otwarciu było jednak wielkie zaskoczenie. Zamiast biegów i przepychanek. Wszyscy spokojnie podeszli do stoiska z torebkami. Bitwy nie było. Tak wyglądało otwarcie marketu na Grochowie, w którym wcześniej dochodziło do walki o promocyjne produkty. Może powoli zmienia się nasza mentalność i boje o promocje będą jedynie śmiesznym filmikiem pokazującym jak łowcy okazji polują w sklepach za oceanem? A może po prostu asortyment nie zainteresował najbardziej zaprawionych w boju?
Michał Pietrzak - Niedźwiedź włamał się po smalec w Dol. Strążyskiej
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?