Dojdzie do połączenia szpitali w Wolsztynie, Grodzisku i Nowym Tomyślu?

Było to już trzecie spotkanie przedstawicieli powiatów: grodziskiego, nowoto-myskiego i wolsztyńskiego w celu wypracowania modelu, który pozwoli szpitalom przetrwać trudny czas i móc z optymizmem patrzyć w przyszłość. Władze powiatów podjęły rozmowy o takim współdziałaniu placówek, który prócz efektów ekonomicznych zapewniłby też wzrost jakości usług, bezpieczeństwo mieszkańców czy wreszcie stabilny rozwój systemu ochrony zdrowia. Marzeniem lokalnych samorządowców jest bowiem to, by mieszkańcy trzech powiatów mogli otrzymać specjalistyczne wsparcie i pomoc na takim poziomie, aby nie musieli wyjeżdżać do innych szpitali. Podjęte dotychczas rozmowy dotyczą przede wszystkim ich przyszłości w związku z ogromnymi problemami finansowymi. Lecznice z trzech powiatów stanowią bowiem wyjątek na mapie województwa wielkopolskiego - funkcjonują w niedalekiej odległości od siebie (około 25 km), a co za tym idzie, konkurują ze sobą.

Placówki w ostatnich latach dokonały znaczących inwestycji infrastrukturalnych, to nadal największym ich problemem są braki personelu medycznego (szczególnie lekarzy) i ograniczenia w bieżącym finansowaniu, które w ostateczności mogą prowadzić do zamknięcia niektórych oddziałów.

Jak powiedział nam w czwartek starosta wolsztyński, tuż po trzecim spotkaniu, jakie odbyło się z udziałem wszystkich sąsiadujących z sobą samorządów powiatowych, jest wola konsolidacji szpitali w ramach jednego podmiotu publicznego.

- Tym razem w spotkaniu brali udział starostwie i wicestarostowie. Zdajemy sobie sprawę z tego, że nie jesteśmy w stanie samodzielnie wprowadzić takich oszczędności, które pozwolą spokojnie funkcjonować naszym lecznicom, by do nich ciągle nie dokładać - mówi starosta Jacek Skrobisz. - Koszty i płace są jakie są, dlatego szukamy innych rozwiązań. Dziś na spotkaniu padła wola konsolidacji. Oczywiście to na razie tylko wola, nim to nastąpi potrzebna jest zgoda wszystkich rad powiatowych. Uważamy jednak, że mając jeden podmiot, w którym każdy z powiatów będzie miał takie same prawa decyzyjne, jesteśmy poważniejszą siłą w negocjowaniu z Narodowym Funduszem Zdrowia. Mamy większe możliwości - wyjaśnia.

Jak miałoby to wyglądać? Czy w grę wchodziłaby „specjalizacja” szpitali czyli, że np. w jednej z lecznic są określone oddziały, a w drugiej inne?; czy może to oznaczać redukcje? - na te pytania, jak usłyszeliśmy, jest jeszcze za wcześnie. Faktem jest, że o współdziałaniu lecznic mówiło się już lata temu. - To prawda, ale jeszcze nigdy nie było aż tak złej sytuacji - stwierdza J. Skrobisz.

O skomentowanie sprawy oraz plany zapytaliśmy również wicestarostę nowotomyskiego Marcina Brambora:

- Na sercu leży nam dobro i zdrowie naszych mieszkańców. I właśnie wychodząc naprzeciw ich oczekiwaniom chcemy stworzyć takie regionalne centrum zdrowia (na razie to nazwa robocza - przyp.red.) składające się z naszych trzech szpitali, a tym samym optymalizując koszty - mówi nam Marcin Brambor. - Obecnie umówiliśmy się do dyrektor Narodowego Funduszu Zdrowia w Poznaniu, aby omówić kwestie finansowa takiego przedsięwzięcia. Zmierzamy też w kierunku pracowania koncepcji tego, jak całość miałaby wyglądać. Ewentualne dalsze decyzje dopiero po informacjach z NFZ, jak i przygotowaniu wspomnianej koncepcji, gdy już będziemy wiedzieć, co możemy mieszkańcom zaoferować - usłyszeliśmy od wicestarosty nowotomyskiego.

A jak sprawę komentuje starosta powiatu grodziskiego? Zapytaliśmy go, skąd pomysł na podjęcie próby w kierunku stworzenia jednego organizmu, który będzie łączył w sobie trzy szpitale.

- Po wejściu w życie reformy z 2017 roku, tworzącej sieć szpitali i finansującej działalność jednostek publicznej służby zdrowia tak zwanym „ryczałtem”, okazało się, że środki finansowe na ten cel, są tak bardzo niedoszacowane, że faktycznie na barki samorządów spada odpowiedzialność za dalsze funkcjonowanie szpitali i bezpieczeństwo zdrowotne mieszkańców- wyjaśnia Mariusz Zgaiński. I dodaje: - Czując tą odpowiedzialność, szukamy takich rozwiązań prawnych i organizacyjnych, które pozwolą na funkcjonowanie szpitali powiatowych, pomimo głębokiej zapaści służby zdrowia, która zmaga się nie tylko z brakiem dostatecznego finansowania z budżetu państwa, ale co gorsza, z brakiem lekarzy i pielęgniarek, których w Polsce mamy najmniej, w przeliczeniu na mieszkańca, ze wszystkich państw Unii Europejskiej.

Wobec tych zagrożeń, które są bolączką także naszych szpitali, włodarze powiatów analizują możliwość konsolidacji działań naszych trzech szpitali, we wszystkich tych obszarach, w których będzie taka możliwość, aby maksymalnie wykorzystać potencjał naszych jednostek, który jest duży i posiada także rezerwy. - Myślimy między innymi o konsolidacji zadań administracyjno-organizacyjnych w zakresie zarządzania. Także rozważamy możliwość konsolidacji działań szpitali w takich obszarach jak wspólne zakupy leków i materiałów medycznych oraz sterylizacji itp. Szukamy możliwości zwiększenia strumienia finansowego, który mógłby zostać skierowany na działalność medyczną naszych szpitali, która jest najważniejsza z punktu widzenia naszych mieszkańców- podkreśla Mariusz Zgaiński.

Jaki będzie finał rozmów starostów naszych powiatów? Czy szpitale połączą siły w jeden, wspólny organizm? Do tematu z pewnością będziemy wracać na łamach naszego tygodnika, gdy tylko zapadną wiążące decyzje.