Odpoczywają i piszą tutaj swoje książki artyści znani nie tylko w naszym kraju. Przytulny, zadbany, pełen historii wciąż tajemniczych i nieznanych.Warto tutaj przyjechać, zobaczyć ciekawe elementy wnętrza, oryginalną w holu posadzkę, a w parku okazałe platany, dęby, kasztanowce, pamiętające zamierzchłe czasy.
Pierwsze informacje o Sapowicach pochodzą z 1784 roku. Wówczas ich właścicielem był Maciej Skałkowski. Następnie pałac przeszedł w ręce rodziny Krzyżańskich, której grobowiec wybudowany w 1871 roku znajduje się na cmentarzu w Słupi.
Lata 80-te XIX wieku to czas rządów Niemca o nazwisku Eberth, który sprzedał pałac Belgowi Arnoldowi Tiemanowi i jego żonie Francuzce. To ta rodzina była ostatnim przedwojennym właścicielem Sapowic. - Tiemanowie wspominani są jako dobrzy gospodarze, dbający o ludzi i majątek. Jeszcze do lat 70-tych funkcjonowała przy pałacu krochmalnia, dająca zatrudnienie mieszkańcom wsi - mówi IIzabella Ćwiłło, zarządzająca wraz z mężem tym obiektem. - Arnold Tieman zainicjował powstanie szkoły, sam nadzorował prace, wyłożył własne pieniądze. Jako jeden z pierwszych stworzył na tym terenie system nawadniający. Rodzina opuściła majątek w 1945 roku, potem na krótko zakwaterowało się tutaj wojsko radzieckie. W latach 1964-1973 mieściła się tutaj Zasadnicza Szkoła-Rolnicza. Wcześniej gospodarstwo zostało wcielone do Zakładów Zielarskich w Strykowie.
Poznajmy rodzinny wątek... Tiemanowie mieli dwóch synów-Wernera, który wszedł do rodziny von Trescow i zamieszkał z żoną Margaret w pałacu w Strykowie oraz Alfreda, który poślubił Ilsę von Baym z Porażyna. Dla nich wybudowano piękną willę w parku nieopodal pałacu. Stoi do dziś... Senior rodu zmarł w 1943 roku. Pochowany jest w grobowcu, który ulokowano w lesie na granicy Strykowa i Sapowic.
Co dziś dzieje się z posiadłością? Od ponad 20 lat należy do Biblioteki Raczyńskich. To tutaj po remoncie znajdują się magazyny i około 70 tysięcy rezerw książek. Tutaj ma też swoją filię stęszewska Biblioteka Publiczna. Przez cały rok pałac gości pisarzy i artystów nie tylko z Polski. Tutaj jest ich miejsce wypoczynku, inspiracji, powstawania dzieł.Niedawno przez dwa miesiące mieszkał tutaj Maciej Zaremba- Bielawski, szwedzki pisarz, polskiego pochodzenia wraz żoną Agnetą Pleijel, znany między innymi z głośnej publikacji “Higieniści.Z dziejów eugeniki” o praktykach zmuszania tysiąca szwedzkich obywateli do operacji pozbawiających płodności w ramach tak zwanej higieny rasy. Pałac odwiedzili także Barbara Kosmowska, Grzegorz Kasdepke, Joanna Papuzińska.
Latem pałac tętni życiem szczególnie, bo zamienia się w ośrodek wypoczynkowy. Nad jeziorem w tak urokliwym miejscu można nabrać dystansu. - Zagospodarowanie obiektu w taki sposób ma sens - dodaje I. Świłło. - Bez komercji, bez zbędnego przepychu można stworzyć dobre warunki do twórczej pracy, relaksu. Przez cały rok organizowane są tutaj szkolenia, warsztaty. Chcemy, aby pałac i park były choćby namiastką dawnej świetności. Często odwiedzają nas potomnkowie rodziny Timanów. Tutaj odpoczywają całymi rodzinami. Pamiętają o swoim przodku Arnoldzie. Często też idą zapalić znicz przy jego grobowcu. Jesteśmy z nimi w stałym kontakcie.
Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?