Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Grodzisk: czy nasze miasto ma szanse na kino?

AWY, MAL
Sala kinowa nieistniejącego już kina "Nowości" w Nowym Tomyślu
Sala kinowa nieistniejącego już kina "Nowości" w Nowym Tomyślu Arch. Dzień po dniu
Kino w Buku po remoncie przeżywa oblężenie. Kino chce też uruchomić Nowy Tomyśl. A Grodzisk? Jest pomysł, by kino powstało na dworcu, co o tym sądzicie?

W Buku tysięczny widz miał darmowy bilet wstępu. Teraz liczba osób, które w przeciągu minionych kilkunastu dni od oficjalnego otwarcia, przekroczyła przybytek X. Muzy i kupiła bilet to już ponad dwa tysiące osób. Na taki sukces liczyli urzędnicy i kierownictwo kina. To jest przecież biznes i musi przynieść zysk. Kino, którym zarządza miejski ratusz, musi na siebie zapracować. Jego remont i cyfryzacja kosztowały ponad milion złotych, ale jak widać małe kina z bieżącym repertuarem mają rację bytu.

Jest optymistycznie!
Dobra passa wciąż trwa. Dobrze zapowiada się też sprzedaż biletów on-line. - To jest bardzo intensywny czas. Chcemy grać jak najwięcej, chcemy dobierać zróżnicowany repertuar, który przyciągnie młodszych i starszych. Stawiamy też na całe rodziny, dla których są przygotowane ulgi. Teraz w okresie ferii zimowych odwiedzają nas zorganizowane wycieczki ze szkół i przedszkoli. Przyjeżdząją na seanse mieszkańcy najbliższych miejscowości oraz dalszych, Nowego Tomyśla i Grodziska Wielkopolskiego, co jest dowodem na to, że takie kino jak nasze wciąż ma swoich licznych sympatyków, a my kusimy atrakcyjną ceną biletów, niższą niż w multipleksach. Bilet normalny kosztuje 12 złotych, a ulgowy 10 złotych - mówi kierownik „Wielkopolanina”, Małgorzata Starosta.

Co kino wyświetli w kolejnych tygodniach?
O tym, że grunt to świeży repertuar, a ten jest tylko możliwy gdy kino jest cyfrowe przekonują plany kina w Buku. Do 11 marca kino wyświetli takie filmy jak: „Carte Blanche”, „Hiszpanka”, „Pingwiny z Madagaskaru”, „Wkręceni”, „Wkręceni 2”, „Siódmy Syn”, „Ziarno Prawdy”, „Największy z Cudów.” Oprócz tego będą pokazywane bajki. „Dzwoneczek i Bestia z Nibylandii”, „Tarzan Król Dżungli”, „Lego Przygoda” oraz obecny hity: „50 Twarzy Greya”, „Warsaw By Night”. Słowem: wszystko to, co teraz bądź chwilę temu było na topie.

A w Nowym Tomyślu też myślą o kinie
O tym, że kina w mniejszych miejscowościach mogą doskonale egzystować wie również zastępca burmistrza Nowego Tomyśla - Paweł Mordal, który mieszka w Szamotułach. Tam doskonale radzi sobie kino „Halszka”. - Kilka lat temu pozyskano dofinansowanie na jego modernizację i teraz kino nie narzeka na brak zainteresowania - mówi P. Mordal. - Czasy, gdy wszyscy do kina chcieli jeździć do Poznania, do dużych multipleksów już minęły. Przyznam, że myślimy o reaktywacji kina w Nowym Tomyślu. Nie da się już wrócić do miejsca, gdzie funkcjonowało kino „Nowości”, ale potencjał ma sala widowiskowa Nowotomyskiego Ośrodka Kultury. I właśnie o takiej lokalizacji myślimy, choć zdajemy sobie sprawę, że sala ta jest często wykorzystywana. Obiekt jest jednak na tyle duzy, że uważamy, iż da się to wszystko pogodzić . Robiliśmy już rozeznanie, ile kosztowałby cyfrowy projektor, rozpytywaliśmy o możliwości dofinansowania z programów ministerialnych, Instytutu Sztuki Filmowej. Być może pojawią się środki unijne. To napewno nie będzie kwestia tego roku, ale chcemy powrotu kina do Nowego Tomyśla, licząc, że uda się pozyskać dofinansowanie - stwierdza.
To o tyle realny pomysł, że Nowy Tomyśla ma salę, która może pełnić rolę kinowej. Pozostaje kwestia sprzętu, który może kosztować około 500 tysięcy złotych. Gorzej sytuacja wygląda w sąsiednim Grodzisku, bo tu kina nie ma gdzie otworzyć. Starego nie ma, a w mieście nie ma sali widowiskowej.

W Grodzisku możemy tylko wspominać?
„Wenus” umarło pod koniec lat 90. Ostatnią prowadzącą przybytek X. Muzy była pani Krystyna Wasiek, która reaktywowała kino w 1995 roku. Doskonale pamięta, że pierwszym wyświetlonym po latach przerwy był film „Epidemia” z Dustinem Hoffmanem. Ostatniego, pewnie z żalu, nie pamięta- To kino miało swój stary czar - wspomina. - Miało duszę. Ja nie lubię tych wielkich kin z kilkoma salami. Nie ma tego klimatu. Żałuje, że kina w Grodzisku nie ma. Wtedy nie było szans na jego utrzymanie. Trzeba było zainwestować w ogrzewanie, a to nie był obiekt miasta i samorząd nie chciał pomóc. Szkoda, bo dziś śladu po kinie nie ma, a proszę mi wierzyć, że ludzie by chodzili. Już się „przejadły” filmy na kasetach, płytach. Kino to kino. W Grodzisku jednak nie wierzę, by kino mogło powstać w najbliższej przyszłości. Gdyby jednak zechciano je otworzyć, od razu zgłosiłabym się do pracy - mówi z entuzjazmem.
W ratuszu na pytanie o możliwości otwarcia kina słyszymy krótkie, że nie ma na to teraz szans. Wcześniej burmistrz wspominał o tym, że w mieście przydałaby się sala widowiskowa, więc może wówczas? Sala to jednak jeden punkt na całej liście zadań, które chciano by zrealizować przy pomocy środków
unijnych lub innych zewnętrznych.
Pani Krystyna na koniec naszej rozmowy rzuca jednak myśl: - Nie ma pomysłu na pusty dworzec, więc może tam?

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na grodzisk.naszemiasto.pl Nasze Miasto