Kościelna ziemia pod młotek

Mamy do spłacenia 300 000 zł długu, zaciągniętego u parafian na remont kościółka św. Floriana – powiedział ,,Gazecie Pleszewskiej’’ proboszcz ks. kanonik Tadeusz Pietrzak. Koszt całkowity remontu 1 759 143, 06 zł, dofinansowanie z Unii Europejskiej : 1 134 597, 70 zł. Wkład własny parafii : 624 545, 37 zł. - Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego nie przyznało nam żadnych pomocy finansowych ! ! ! Zostaliśmy sami z tak wielkim obciążeniem finansowym – napisał w 2010 roku proboszcz na stronie internetowej parafii.

Połowę kwoty udało się zgromadzić dzięki parafianom, dotacjom z miasta oraz z powiatu. Miesiąc temu pisaliśmy, że proboszcz szuka 400 000 zł, które musiał wpłacić do końca lipca. To był warunek uzyskania 65 proc. kosztów remontu od UE. Termin naglił. Parafia kredytu w bankach nie dostanie. Trzeba było szukać pieniędzy u parafian. – Na szczęście ludzie zaufali i pożyczyli 300 000 zł. Musimy pieniądze oddać. Trzeba wystawić na sprzedaż ziemię – mówi ks. kanonik. Ziemia jest wystawiona na przetarg.

Można po przekwalifikowaniu podzielić ją na działki budowlane. Parafia potrzebuje pieniędzy nie tylko na spłatę długu. – Do wyremontowanego kościółka trzeba kupić nowe nagłośnienie, nowy ołtarz soborowy, ambonę, meble do zakrystii, wszystko w stylu w jakim jest wnętrze kościoła – mówi ks. Pietrzak. Dodaje, że potrzebne są też pieniądze na drugi kościół.

– Wiadomo, że rozpadają się schody do kościoła Matki Boskiej Częstochowskiej. Nowe mogą kosztować nawet 100 000 zł – mówi proboszcz. Nowe schody będą jednak dopiero na wiosnę. Schody będą złagodzone, tarasowate ze strzegomskiego granitu. Proboszcz planuje też witraże do nowego kościoła, cztery duże i jeden mały. Duży kosztuje 23 000 zł. Uroczyste poświęcenie kościoła św. Floriana po remoncie odbędzie się wtedy, kiedy wszystko będzie gotowe – mówi proboszcz.