Nowotomyski oddział Wojewódzkiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych oczyścił rzekę Mogilnicę w Kotowie, która wylewała się z koryta, niszcząc pole uprawne jednemu z mieszkańców. O tym problemie szeroko informowaliśmy w sierpniu. Wojciech Czajka stracił pole kukurydzy i zboża. I tak jest co roku. Wszystkiemu winne są opady deszczu i zaniedbane koryto rzeki, która cyklicznie wylewa, tworząc małe jezioro. - Jest to dla nas duży problem. Udało się zebrać zbiory, ale straty są ogromne. Odmulenie pomogło, ale doraźnie. Rzeka musiałaby zostać pogłębiona. Dużą pomoc przy zebraniu plonów okazał mi Sławomir Bielawski z Granowa, który swoim sprzętem przyjechał pomóc w zbiorach. Ratowaliśmy to co się dało - powiedział Wojciech Czajka z Kotowa.
Niestety jak informuje Wacław Zbiegień z ZMiUW ze względów finansowych na razie nie ma szans na pogłębienie Mogilnicy. - Na odcinku czterech kilometrów aż do torów kolejowych w stronę Urbanowa została wybrana 30-centymetrowa warstwa namułu. Cały odcinek został także wykoszony - wyjaśnia. - Na ten rok to koniec działań na tej rzece. W przyszłym z kolei będziemy się starać, aby rozpocząć działania na kolejnych kilometrach. Wszystko jest jednak uzależnione od środków finansowych - dodał Wacław Zbiegień.
Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?