Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Mieszkaniec Rakoniewic ma zapłacić prawie 38 tysięcy złotych za udostępnienie informacji publicznej

Ania Borowiak
UG Rakoniewice
Dokładnie 37 905 złotych ma zapłacić mieszkaniec Rakoniewic za odpowiedź na złożony przez siebie wniosek o udostępnienie informacji publicznej.

Do naszej redakcji zgłosił się Marcin Zaremba. - Od kilku lat zabiegam o gruntowny remont kamienicy przy ulicy Grodziskiej, w której mieszkam, a która jest częściowo własnością gminy i prywatną. Kilkukrotnie zwracałem się do gminy z wnioskiem o udostępnienie m.in. książki obiektu budowlanego, a także chociażby protokołu z badania instalacji elektrycznej, bowiem stan budynku w mojej ocenie wymaga pilnej interwencji wyjaśnia nasz rozmówca. Jak dodał, właśnie dlatego zdecydował się wystąpić w czerwcu tego roku z wnioskiem o udostępnienie wszystkich faktur wystawionych przez sześć podmiotów gospodarczych, a konkretnie firmy świadczące usługi na zlecenie gminy Rakoniewice, w latach 2010-2018.

W złożonym wniosku Marcin Zaremba podkreślił, że prosi o udostępnienie informacji drogą poczty elektronicznej. W odpowiedzi gminy, jaką otrzymał, a którą poprzedziło uszczegółowienie przez niego wniosku na prośbę urzędu, czytamy między innymi: „opłatę za udostępnienie żądanej informacji ustalono na kwotę 37 905 złotych. Powyższą kwotę ustalono na podstawie szacunkowego czasu potrzebnego na odszukanie, zeskanowanie, ewentualnie zanonimizowanie danych i przesłanie dokumentów oraz średniej stawki za godzinę pracy pracownika merytorycznie odpowiedzialnego za udostępnienie żądanych informacji”. Mieszkaniec w przeciągu 7 dni miał wpłacić żądaną kwotę. W przeciwnym razie, jak podkreślono w odpowiedzi, wniosek o udostępnienie informacji publicznej pozostanie bez rozpatrzenia.

- Odpowiedź na wniosek uważam za niegodną z prawem. A kwotę prawie 38 tysięcy odebrałem jako próbę zniechęcenia mnie do wyjaśnienia sytuacji związanej z kontrolami kamienicy- dodaje M. Zaremba.
O komentarz w tej sprawie poprosiliśmy rakoniewicki ratusz. - Mieszkaniec Rakoniewic zażądał od nas 10 tysięcy sztuk dokumentów zakupowych i sprzedażowych, dotyczących 6 podmiotów, z okresu ostatnich 8 lat. Dokumenty te znajdują się w archiwum, a ich udostępnienie wiąże się z określonymi procedurami- wyjaśnia sekretarz gminy Jarosław Marciniak.

Burmistrz Gerard Tomiak dodaje: - Uważam, że takimi pytaniami mieszkaniec Rakoniewic chce sparaliżować pracę naszego urzędu. To niemożliwe, by na kilka miesięcy delegować pracowników do skanowania tysięcy dokumentów i ich anonimizacji . Jako burmistrz nie mogę się na to zgodzić- mówi.

- Z całym szacunkiem dla pracy urzędników- przypomnieć należy, iż właśnie ta praca ulżyć ma lokalnemu społeczeństwo w ich codziennym życiu. Czy prośba mieszkańca o dostęp do dokumentów może dezorganizować pracę całego urzędu?- dopytuje Zaremba i dodaje: - Nie rozumiem po pierwsze, dlaczego gmina żąda ode mnie opłaty i na jakiej podstawie wyliczono aż tak wysoką kwotę. Sześć firm musiałoby dzień w dzień wystawiać faktury. Trzydzieści dni w miesiącu.

O opinię w tej sprawie poprosiliśmy również Szymona Osowskiego, prezesa zarządu oraz dyrektora ds. strategicznych postępowań sądowych i edukacji prawnej Sieci Obywatelskiej Watchdog Polska. - Zasadą dostępu do informacji publicznej jest jej bezpłatność. Wyznaczyć opłatę można tylko, gdyby ktoś zażądał danych na konkretnym nośniku, np. płycie CD, wówczas koszty nośnika ponosi wnioskodawca. Co do zasady nie wlicza się kosztów pracy. To zwykły obowiązek organów administracji. W mojej opinii jest to opłata zniechęcająca, żeby wnioskodawca nie domagał się tych dokumentów - wyjaśnił.

Jak przekazał nam sekretarz gminy, w minioną środę pan Zaremba ponownie wystosował wniosek o udostępnienie informacji publicznej, tym razem chodzi o faktury zakupowe wystawione przez 6 podmiotów w przedziale czasowym od 1 grudnia 2015 roku do 31 stycznia 2016 roku. - Zgodnie z naszymi wyliczeniami, chodzi o około 150 faktur, które zostaną udostępnione zgodnie z terminem ustawowym- dodał.

Wyjaśnienia radcy prawnego gminy Rakoniewice
- Nieodpłatność udzielenia informacji publicznej jest zasadą, od której ustawodawca przewidział jednak wyjątki. Zgodnie z art. 15 ust. 1 ustawy o dostępie do informacji publicznej jeżeli w wyniku udostępnienia informacji publicznej na wniosek podmiot obowiązany do udostępnienia ma ponieść dodatkowe koszty związane ze wskazanym we wniosku sposobem udostępnienia lub koniecznością przekształcenia informacji w formę wskazaną we wniosku, podmiot ten może pobrać od wnioskodawcy opłatę w wysokości odpowiadającej tym kosztom. Wnioskodawca nie otrzymał żądanej informacji, ponieważ w terminie wskazanym w przesłanym do niego piśmie wzywającym do uzupełnienia braków wniosku o udzielenie informacji publicznej nie uregulował kwoty odpowiadającej kosztom realizacji wniosku. Koszty realizacji wniosku ustalono jako iloczyn liczby godzin niezbędnych na przygotowanie żądanej dokumentacji obejmującej około 10 tysięcy dokumentów (m. in. zanonimizowanie, zeskanowanie) oraz stawki godzinowej pracownika, któremu koniecznym byłoby powierzenie dodatkowej pracy, wykonywanej poza normalnym zakresem czasu pracy ze względu na znaczną pracochłonność żądania- wyjaśnia mecenas Bartosz Krzyżanowski.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na grodzisk.naszemiasto.pl Nasze Miasto