Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nowy Tomyśl: Parkingowa wpadka burmistrza Włodzimierza Hibnera

Jakub Czekała
Archiwum czytelnika
Podczas ubiegłotygodniowej sesji doszło do dyskusji w sprawie pachołków na chodnikach, które pomysłem burmistrza W. Hibnera mają zapobiegać niewłaściwemu parkowaniu aut. Tymczasem coś przyuważono...

Radni podczas sesji pochylili się nad wieloma sprawami. Jedną z nich była uchwała ws. wysokości opłat za gospodarowanie odpadami komunalnymi w najbliższych 30. miesiącach. Niespodzianki nie było. Tak, jak to ustalono wcześniej na komisjach, stawki wzrosły. Tym samym od 1 lipca tego roku mieszkańcy gminy za segregowane odpady zapłacą 12 zł miesięcznie, a za nieposegregowane - 20,50 zł.

Nie zabrakło kontrowersji

W punkcie „wolne głosy i informacje” radny Mateusz Jandy poprosił natomiast burmistrza Włodzimierza Hibnera o informację, na czyj wniosek zostały postawione słupki na miejscach parkingowych na ulicy Witosa. W. Hibner natychmiast odniósł się do tematu: - To był mój pomysł. Wynika z prostej przyczyny. Nie wiem czy pan widział panie radny, jak wcześniej wyglądała ulica, a konkretniej chodnik przy tej ulicy? Było oznaczenie - zakaz zatrzymywania i postoju z wyłączeniem chodnika, a miałem liczne sygnały i sam widziałem, jak wygląda ta ulica - tłumaczył. - Mamy kilkaset metrów dalej miejsca parkingowe, które stoją puste w ciągu dnia. Nie rozumiem takiego postępowania. A proszę zobaczyć w tej chwili, jaki jest porządek. Tak to powinno wyglądać i to nie jest ostatnie słowo jeżeli chodzi o robienie porządku w mieście właśnie z ruchem pieszym i drogowym. Nie podoba mi się też to, o czym sygnalizuję też strażnikom, że w momencie kiedy ktoś parkuje na chodniku w centrum miasta, nie zachowuje należytych odległości - to jest notoryczne. Niestety, nie ma innej możliwości, jak wprowadzenie takiego słupkowania. Nie chcę zasłupkować całego miasta, aczkolwiek w naszym mieście takich elementów uważam, że jest mało i jeżeli nie można inaczej pewnych kierowców wychować, to najlepiej robić to w ten sposób. Chyba, że będziemy karać, jak to się mówi kolokwialnie „po kieszeni”, ale wydaje mi się, że bezpieczniej, estetyczniej jest stawiać takie właśnie słupki - stwierdził.

Cała akcja wydaje się może i dobrym rozwiązaniem, bo Nowy Tomyśl nie od dziś ma problem z kierowcami parkującymi „jak im się podoba”. Całość zaburza jednak jeden fakt. Podczas, gdy burmistrz wypowiadał powyższe kwestie, jego samochód zaparkowany był naprzeciwko wejścia do biblioteki, jednak nie na samej drodze (gdzie często parkują samochody), ale właśnie częściowo na chodniku, utrudniając nieco przejście. Sytuacja nie umknęła uwadze internautów. Jedni uważają, że burmistrz nie powinien tak parkować, inni, że przeciwnicy W. Hibnera znów szukają dziury w całym.

Sam burmistrz tak skomentował sprawę: - Czym innym jest zajmowanie całego chodnika w pasie drogowym, jak to często ma miejsce w centrum naszego miasta, a czym innym parkowanie pod biblioteką, gdzie jest droga wewnętrzna, co jednoznacznie potwierdza wypis z ewidencji gruntów - powiedział nam. - Rzeczywistym problemem jest natomiast parkowanie w ciągu ul. Norwida. Często zdarza się, że na tym wąskim odcinku jezdni parkują samochody, które mogą blokować ewentualny przejazd innych pojazdów, w szczególności straży pożarnej. Sytuacje takie zdarzają się również podczas obrad Rady Miejskiej w Nowym Tomyślu. Jest to dość specyficzny układ komunikacyjny, który trudno będzie poprawić z uwagi na istniejące budynki, czy instalacje np. muszlę koncertową i pobliski skwer. - dodał.

Komentarz opozycji

- Jestem zdegustowany sposobem i formą wypowiadania się burmistrza Włodzimierza Hibnera na sesji - mówi nam radny Adam Polański. - Jeśli jednak dochodzi do tego arogancja władzy, nie może być na to zgody. Dobrze, że wszyscy mieszkańcy mogą odsłuchiwać nagrania z sesji i sami przekonać się, o czym mówię. Ja oczywiście rozumiem, że trzeba znaleźć sposób na parkujące na chodnikach samochody, ale gdy burmistrz wręcz grzmi na sesji, że on z tym zrobi porządek, a w tym samym czasie jego duże auto jest właśnie zaparkowane na chodniku, utrudniając przejście pieszym to jak to nazwać? Chyba nie inaczej, jak właśnie arogancją władzy. Jeśli chodzi o przepisy prawa, to burmistrz jest takim samym obywatelem jak my wszyscy i nie ma jakiś specjalnych przywilejów. Niedawno parkował na środku parku Musiała, teraz zajął samochodem prawie cały chodnik. Pewnie znów znajdzie jakieś „usprawiedliwienie”, chociaż moim zdaniem powinien honorowo przyznać się do błędu i przeprosić.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Drożeją motocykle sprowadzane z Niemiec

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowytomysl.naszemiasto.pl Nasze Miasto