Kiedy czytam w gazecie, czy słyszę wypowiedzi takie, jak pani sekretarz gminy Dolsk, to łapię się za głowę. Nie tylko ja zresztą.
Oto dowiaduję się, że rajem na ziemi jest polska szkoła, a nauczyciele borykają się w nich z problemem za małej ilości uczniów, bo jak tych za mało, to się trudno uczy! 30 kilometrów (w Brodnicy) dalej inna pani sekretarz wraz ze swoim szefem przekonuje innych rodziców, że na małe klasy nie ma pieniędzy, kiedy ci wraz z nauczycielami walczą o zmniejszenie przepełnionych (w imię prawa) klas. Tu i tam nie ma innych argumentów, jak pieniądze. Tych zawsze jest za mało, ale o dziwo - zawsze starcza. Skoro jednak dzieci mamy coraz mniej, a pieniędzy coraz więcej, to czemu zabierać je tym lokalnym społecznościom ze szkół?
Dlaczego nie tracąc nic - bo zysków (dla tych ludzi, którym coś się zabiera) żaden z włodarzy nie pokazuje - nie dać dzieciom, rodzicom i nauczycielom komfort nauki w przyjaznych im małych klasach?
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?