Pijany szalał tirem [ZDJĘCIA]

To już prawdziwa plaga! Po serii wypadków w ostatnim czasie na naszym terenie z udziałem pijanych kierowców, w tym jednym ze skutkiem śmiertelnym, w minioną sobotę doszło do kolejnego takiego zdarzenia. Tylko wyjątkowy zbieg okoliczności sprawił, że w groźnym zdarzeniu nikt nie zginął.

Jak poinformował nas rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Grodzisku Wielkopolskim Kamil Sikorski, o krok od tragedii było 7 października około godz. 16 na odcinku drogi Grodzisk - Kościan. Nieopodal wjazdu do miejscowości Ujazd, 50-letni kierowca wpadł do przydrożnego rowu.

- Z wstępnych ustaleń policjantów z drogówki wynika, że kierujący tirem z naczepą najprawdopodobniej nie dostosował prędkości do warunków panujących na drodze i na łuku nie opanował kierowanego przez siebie pojazdu. Zjechał na przeciwległy pas ruchu doprowadzając do przewrócenia pojazdu na bok. Naoczny świadek zdarzenia natychmiast powiadomił służby i udzielił pomocy kierowcy TIR-a - podał Kamil Sikorski.
Jak dodaje, w rezultacie okazało się, że 50-letni mieszkaniec powiatu gostyńskiego kierował będąc w stanie nietrzeźwości. Wynik, jaki uzyskał to prawie 1,2 promila alkoholu w wydychanym powietrzu.

Postępowanie w sprawie poprowadzą policjanci z Grodziska Wielkopolskiego. Zgodnie z obowiązującymi przepisami, mężczyźnie grozi kara nawet do dwóch lat pozbawienia wolności.

Aż strach pomyśleć, do jakiej tragedii mógł doprowadzić pijany, bezmyślny kierowca, gdyby zamiast wjechać w pole, zderzył się na drodze z jakimś innym samochodem. W starciu z ciężarówką, pojazdy osobowe są praktycznie bez szans. - Niestety, jak widać nasze apele wciąż nie do wszystkich trafiają i nadal niektórzy decydują się wsiąść za kółko na „podwójnym gazie”. To tym bardziej zatrważające, gdy dotyczy zawodowych kierowców - stwierdza Kamil Sikorski z KPP w Grodzisku.