Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Pop-polityka Palikota

[email protected]
Janusz Palikot – filozof, biznesmen, mecenas kultury czy błazen, socjotechnik, pop-polityk wymachujący przed kamerami wibratorem i pistoletem? W swojej najnowszej książce poseł Platformy Obywatelskiej ściera ze ...

Janusz Palikot – filozof, biznesmen, mecenas kultury czy błazen, socjotechnik, pop-polityk wymachujący przed kamerami wibratorem i pistoletem? W swojej najnowszej książce poseł Platformy Obywatelskiej ściera ze sobą te dwa oblicza w przewrotnej rozmowie z samym sobą. Zadaje sobie wszystkie niewygodne pytania i odpowiada na nie ze szczerością, która – jak zawsze – przysporzy mu jednocześnie nowych zwolenników i zajadłych przeciwników. Książkę uzupełniają kartki z bloga Janusza Palikota Poletko Pana P., komentujące najważniejsze wydarzenia na polskiej scenie politycznej.

CHCĘ PARADOKSU. Jestem niewolnikiem paradoksu. Zgodą na śmierć wydaje mi się trwanie tylko w tym, co dane. Więc szukam, dążę i odnajduję wszystko to, co wystawia na próbę, krzyżuje drogi i odbiega od utartego zwyczaju. Chcę tego – i jednocześnie zupełnie nie rozumiem mojej pewności. Dlaczego jestem głęboko przekonany, że tak właśnie trzeba? Iść ze świńskim ryjem, machać ludziom wibratorem przed oczami, przebierać się za klauna, zakładać maski, doklejać sobie gębę antypisowskiej obsesji?!
Próbuję zrozumieć własne uwikłanie, a jeszcze lepiej: wszelkie uwikłania mojego czasu, mojej epoki. Próbuję – spróbuję! zaryzykuję! – znaleźć w słowach definicję polityki mojej epoki, mojej polityki! I chcę dokonać tej autodefinicji w dialogu, W ENERGII ROZMOWY, w krzyku, w scenach wojny. Z tyloma ludźmi się spieram, z tyloma walczę – a nigdy dotąd nie zadarłem z Januszem Palikotem. Nigdy z sobą!
Czy to w ogóle możliwe? Wydaje się mi (nam), że mam (mamy) zdolność do samoobserwacji, a to najczęściej tylko klucze z różnego „się myśli”; każdego dnia inny klucz, na każdą okazję inna obserwacja. Nieuchwytne dla nas, ukryte w samoobrazie myślenia automatyzmy, zza których tylko z rzadka i z wielkim trudem dociera jakieś prawdziwe „ja”!
Gadam do siebie. Toczę takie rozmowy wielokrotnie. Znasz to? Rozmawiasz z sobą? Dopytujesz czasem: O co ci, człowieku, chodzi? W co ty grasz, chłopie?
Zdarzyło ci się?

***

Pop-polityka to książka o czterech twarzach. Cztery okładki wymierzone w pysk polskiej polityce i polskiej rzeczywistości.

Pierwsza twarz – okładka pop-art. To wyzwanie rzucone polskiej powierzchowności, łatwo przyjętemu konsumpcjonizmowi i wtórności. Trywialnemu naśladownictwu i duchowej płaskości. A jednocześnie – pochwała ducha modernizacji i chęci wyrwania się z objęć Wschodu! Z syfu na ulicach i brudu na podwórkach, krzywych chodników i dziurawych ulic.

Druga twarz – okładka wibrator. Przeciw kabotyństwu, ksenofobii, polskiej madame Kowalska, a także nietolerancji wobec innych i przemocy wobec kobiet. Przeciw Radiu Maryja i męskim szowinistom. Za polskim wariactwem, podbijaniem świata, odwagą, podróżami i przedsiębiorczością.

Trzecia twarz – okładka komiks. Przeciwko partyjniactwu, biurokracji, idiotyzmowi przepisów i absurdalności życia zbiorowego – przeciwko matrixowi. Za zdolnością do nieprzejmowania się ideologią.

Czwarta twarz – okładka samolot. Wyłącznie za – polskim poczuciem humoru! Tą genialną mieszaniną absurdu, nihilizmu i groteski.
Janusz Palikok, Pop-polityka, wydawnictwo słowo/obraz terytoria ,
cena 27 PLN.
Termin wprowadzenia do dystrybucji: 29 lipca 2009

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na bielawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto