Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

POZNAŃ - Część kierowców wybrała legalne ściganie na torze

Paweł Mikos, Mateusz Pilarczyk
W czasie weekendu w Poznaniu próbowano kolejny raz zorganizować nielegalne wyścigi na ul. Hlonda. I tym razem policja była szybsza od amatorów ścigania ulicami stolicy Wielkopolski.

W czasie weekendu w Poznaniu próbowano kolejny raz zorganizować nielegalne wyścigi na ul. Hlonda. I tym razem policja była szybsza od amatorów ścigania ulicami stolicy Wielkopolski. Kilkadziesiąt godzin później część z kierowców pojawiła się na Torze Poznań, aby wziąć udział w legalnych wyścigach „Z ulicy na tor”.

– To są dwie zupełnie różne imprezy – przekonywał Tomasz, jeden z kierowców, który brał udział w obu wyścigach. – Kiedyś, jak jeszcze policja nie przerywała wyścigów co tydzień, to na Nowych Zawadach był ten dreszczyk emocji, czy tym razem przyjedzie radiowóz i czy uciekniemy przed policją. A tutaj na torze jest zupełnie inaczej. Jest inny klimat. Ale pozytywne jest to, że można spokojnie się pościągać. No i najważniejsze, można zrobić całe okrążenie na prawdziwym torze wyścigowym – wylicza właściciel „podrasowanej” hondy.

Jednak zanim kilkudziesięciu kierowców przyjechało w niedzielę na Tor Poznań, to część z nich chciała też spróbować swoich maszyn w piątkowy wieczór na ul. Hlonda (Nowe Zawady). Pierwsze auta pojawiły się tam ok. godz. 21.30.

Jeszcze przed kilkoma tygodniami na jezdni od skrzyżowania z ulicą Bałtycką, aż do pierwszych świateł na Nowych Zawadach parkowało kilkadziesiąt samochodów. W miniony piątek było ich zaledwie kilkanaście. Zmniejszyła się również widownia obserwująca od miesiąca, nie tyle nielegalne wyścigi, co zmagania policjantów z kierowcami „podrasowanych” aut.

Policja na ulicy Hlonda pojawiła się o godzinie 22.20. Do tego czasu nikt z zebranych nie miał nawet ochoty się ścigać. - Jadą! - krzyknął jeden z gapiów widząc zbliżające się radiowozy. - Może wreszcie zacznie się coś dziać - dodał jego kolega. Jednak działo się już niewiele. Jak co tydzień policja zablokowała auta zaparkowane na poboczu. Po ich sprawdzeniu funkcjonariusze wystawili 30 mandatów. Odebrali 8 dowodów rejestracyjnych.

Udaremnione zostało również spotkanie kierowców na parkingu przed centrum handlowym M1. Na miejscu czekały już cztery radiowozy, w tym dwa nieoznakowane.

Przypomnijmy, że policja zajęła się sprawą po publikacjach "Polski Głosu Wielkopolskiego". Ujawniliśmy wówczas, że co tydzień dochodzi w Poznaniu do nielegalnych wyścigów ulicznych.

Legalne wyścigi

Impreza "Z ulicy na tor" jest organizowana przez kierowców, którzy wcześniej nielegalnie ścigali się ulicami miasta. Kierowcom pomaga Automobilklub Wielkopolska. Po ponadpółtorarocznych staraniach o legalizację wyścigów ulicznych udało im się zorganizować przejazdy równoległe, na tzw. ćwiartkę (400 metrów, czyli niecałą 1 milę). Pierwsza impreza odbyła się na Torze Poznań w maju.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Otwarcie sezonu motocyklowego na Jasnej Górze

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: POZNAŃ - Część kierowców wybrała legalne ściganie na torze - Warszawa Nasze Miasto

Wróć na grodzisk.naszemiasto.pl Nasze Miasto