Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

PRYWATYZACJA - Każdemu po kawałku poznańskich targów

Rafał Cieśla, MON
Projekt ratowania Międzynarodowych Targów poprzez wykupienie udziałów w spółce przez poznaniaków, jego autorka nazywa „Gospodarczym Powstaniem Wielkopolskim”
Projekt ratowania Międzynarodowych Targów poprzez wykupienie udziałów w spółce przez poznaniaków, jego autorka nazywa „Gospodarczym Powstaniem Wielkopolskim” Waldemar Wylegalski
Międzynarodowe Targi Poznańskie, najbardziej znana na świecie wielkopolska firma, organizator imprez o globalnym zasięgu, miejsce międzynarodowych zjazdów, odwiedzane przez inwestorów i specjalistów z całego świata  – ma zostać sprzedane. O tym już pisaliśmy. Ministerstwo Skarbu Państwa chce się pozbyć swoich udziałów, a wielkopolskich samorządów – do których dziś część targów należy – na taki zakup nie stać.

Co robić? Profesor Aldona Kamela-Sowińska ma śmiały plan: przejęcie udziałów Skarbu Państwa w MTP przez mieszkańców stolicy Wielkopolski .
– Nie należy liczyć na komunalizację spółki albo darowiznę – przekonuje była minister Skarbu Państwa w rządzie Jerzego Buzka. – Darowizna jest prawnie możliwa. Jeśli jednak minister by się zgodził na tę propozycję, to by otworzył puszkę Pandory. Przecież inne samorządy też wolałyby bezpłatnie przejąć spółki z ich regionu. Poza tym, szef resortu skarbu ma gospodarować mieniem, a nie je rozdawać. Kolejną przesłanką jest to, że w Poznaniu jest wysoki wskaźnik przywiązania do własności. To przecież w stolicy Wielkopolski utworzono kasy społeczne, tu działał Hipolit Cegielski – podkreśla Aldona Kamela-Sowińska.

Poznańska profesor nie poprzestaje jednak na przedstawieniu idei. Ma już konkretne propozycje, które pozwolą jej projekt wcielić w życie. Zgodnie z nimi trzeba założyć spółkę akcyjną celową. Ma ona zebrać kapitał, który pozwoliłby wykupić 60 proc. udziałów w Międzynarodowych Targach Poznańskich obecnie należących do MSP.

Kto miałby znaleźć się w utworzonej spółce? Zdaniem profesor Kameli-Sowińskiej na początku trzeba sprawdzić, czy Wielkopolanie będą zainteresowani tym projektem. Jeśli tak, to wówczas należałoby przekonać do inicjatywy prominentnych poznaniaków: polityków, samorządowców, rektorów wyższych uczelni, prawników, czy ludzi świata biznesu. To właśnie oni staliby się ojcami-założycielami nowej spółki. Później trzeba wybrać zarząd, znaleźć pomieszczenia, przygotować statut. To wszystko można by załatwić bez ponoszenia zbędnych kosztów. Według prof. Kameli-Sowińskiej znajdą się chętni prawnicy do przygotowania statutu. I zrobią to bezinteresowanie. Podobnie będzie z wynajmem pomieszczeń.

Jednym z ostatnich etapów będzie odkupienie przez spółkę udziałów od Ministerstwa Skarbu Państwa. W kolejnych latach miasto, ewentualnie razem z samorządem województwa, będzie systematycznie skupowało udziały w MTP. Tak, aby na końcu targi znalazły się we władaniu poznańskiego i wielkopolskiego samorządu.

– Oczywiście, widzę zagrożenia dla tego pomysłu. Najważniejszym jest ewentualny brak poparcia społecznego. Poza tym, może się nie udać zebrać niezbędnego kapitału. Istotną rolę odgrywa też czas, którego nie mamy zbyt wiele – mówi Aldona Kamela-Sowińska.

Czy pomysł byłej minister Skarbu Państwa ma w ogóle jakikolwiek szanse na realizację? Zdaniem wielu tak. Choć na pewno żadne decyzje nie zapadną przed 17 lutego. Tego dnia dojdzie bowiem do spotkania władz Poznania i samorządu wojewódzkiego z przedstawicielami Ministerstwa Skarbu Państwa.

Ile pieniędzy trzeba zebrać, aby „Gospodarcze Powstanie Wielkopolskie” (tak swój pomysł nazwała Kamela-Sowińska) zakończyło się sukcesem? Nie ma aktualnej wyceny. Z informacji uzyskanych od osób związanych z MTP wynika, że kwota, jaką trzeba wydać na odkupienie udziałów od Skarbu Państwa, wynosi kilkaset mln zł. – Obecnie najważniejsze jest spotkanie, które odbędzie się w przyszłym tygodniu w ministerstwie – zaznacza Tomasz Mikszo, członek Rady Nadzorczej MTP i jednocześnie szef Związku Zawodowego Pracowników Międzynarodowych Targów Poznańskich. – Projekt profesor Kameli-Sowińskiej bardzo mi się podoba. Jest idealistyczny, ale jednocześnie umocowany ekonomicznie. Pokazałby też taką zadziorność Wielkopolan. Sam wydałbym ostatnie pieniądze na odkupienie udziałów. Podobnie postąpiłaby zapewne także spora grupa poznaniaków i Wielkopolan – komentuje Mikszo.

– Pomysł zawiązania takiej spółki jest wyśmienity – mówi Henryk Judkowiak, dyrektor biura Wielkopolskiego Klubu Kapitału. – Gdyby udało się go zrealizować, mieszkańcy miasta i regionu mogliby stać się współwłaścicielami targów, a to sprzyjałoby ich rozwojowi. Prężne targi korzystnie wpływają na rozwój regionu. Podobnie targom sprzyjałoby zwrócenie się w stronę wielkopolskiego biznesu. Na pewno, gdyby to grono miało na spółkę targową większy wpływ, sprawiłoby to, że będzie bardziej efektywna.

Wczoraj Wielkopolski Sejmik Gospodarczy przesłał do ministra Grada stanowisko 56 organizacji gospodarczych Wielkopolski, w którym sprzeciwiają się dzikiej prywatyzacji Międzynarodowych Targów Poznańskich. Uważają, że targi powinny być własnością samorządów.

Poznań śle wnioski do Grada, ale on o tym nie wie

Dwoje wielkopolskich posłów z trybuny sejmowej zadawało wczoraj ministrowi Aleksandrowi Gradowi pytania dotyczące planów prywatyzacji Międzynarodowych Targów Poznańskich. Szef resortu skarbu państwa oświadczył, że nie traktuje prywatyzacji MTP jako sprawy już przesądzonej. Niejako przy okazji wyszło jednak, że nie wie, co w tej sprawie się dzieje, twierdząc, że ministerstwo nie otrzymało z Poznania wniosku o komunalizację MTP.

Posłowie lewicy Krystyna Łybacka i Wiesław Szczepański stanęli do wspólnego frontu obrony MTP przed prywatyzacją, który tworzą władze samorządowe Poznania i województwa oraz część parlamentarzystów Wielkopolski.

– Jaki jest cel planowanej prywatyzacji Międzynarodowych Targów Poznańskich? Czy jest nim tylko uzyskanie pieniędzy do budżetu? – pytał wczoraj poseł Szczepański.

Minister skarbu państwa Aleksander Grad podkreślił, że decyzja dotycząca przyszłości targów nie zapadła i że nie wyklucza innych niż prywatyzacja wariantów zmiany statusu właścicielskiego MTP. Mogłoby to być sprzedanie części udziałów obecnie należących do Skarbu Państwa inwestorowi spoza branży wystawienniczej, np. instytucjom finansowym. Minister podkreślił też, że „prosta” prywatyzacja mogłaby nastręczyć pewnych kłopotów, ponieważ w obowiązującej umowie spółki Międzynarodowe Targi Poznańskie istnieje zapis zobowiązujący jej władze do przeznaczania – do roku 2020 – 80 proc. zysków na rozwój infrastruktury targowej w Poznaniu. Taki zapis wiązałby ręce ewentualnemu przyszłemu inwestorowi branżowemu. Aleksander Grad nie wykluczył też komunalizacji spółki, czyli przejęcia jej w całości przez samorządy. Te jednak musiałby do ministerstwa z takim wnioskiem wystąpić.

Okazało się jednak, że minister nie wie, co się dzieje w jego resorcie. Wniosek do Ministerstwa Skarbu Państwa o nieodpłatne zbycie udziałów w MTP na rzecz miasta Poznania i województwa wielkopolskiego prezydent Ryszard Grobelny i marszałek Marek Woźniak złożyli 31 grudnia ubiegłego roku.

– Jestem wzburzona tym, że minister powiedział w Sejmie nieprawdę – mówi posłanka Krystyna Łybacka. – Na pewno w tej sprawie złożę interpelację.

Małgorzata Linettej

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wielki Piątek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na grodzisk.naszemiasto.pl Nasze Miasto