Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Region: Nauczyciele pójdą na zwolnienia przed egzaminami?

Jakub Czekała, Ania Borowiak
Polska Press
W listopadzie rząd doszedł do porozumienia z policjantami i strażakami. Czy tak będzie też z nauczycielami?

Przypomnijmy, że stróże prawa walczyli przede wszystkim o podwyżki, bo pieniądze - jak podkreślano - które zarabiają narażając własne życie są nieadekwatne. Podobne odczucia mają też strażacy. Protest służb mundurowych przyniósł efekty dopiero wówczas, gdy w szeregi policyjne weszła tak zwana „psia grypa”, a strażackie „czerwonka” - była to zorganizowana w całym kraju akcja masowego przechodzenia na L4.

Tym razem rządzący ugięli się, usiedli do rozmów - i przynajmniej częściowo przystali na postulaty protestujących. W efekcie policjanci i strażacy otrzymali podwyżki i zapewnienia o kolejnych.

Niewykluczone, że teraz tą samą drogą pójdą nauczyciele. Związek Nauczycielstwa Polskiego już zapowiedział zorganizowany protest. Główny postulat to podwyżka na poziomie 1000 złotych.

Jak poinformowano, minimalne wynagrodzenie nauczyciela stażysty wynosi obecnie 1751 złotych „na rękę”, kontraktowego - 1798 zł, mianowanego 2033 zł, a dyplomowanego 2377 złotych. Podwyżki w ubiegłym roku były, jednak - jak podano - wahały się od 86 do 117 złotych - w zależności od stopnia zawodowego, czyli niewiele.

ZNP domaga się więc konkretnych podwyżek. 16 listopada na stronie internetowej oraz w oddziałach związku pojawiła się ankieta - mająca na celu określenie przez nauczycieli form protestu. Nauczyciele mogli wybierać z siedmiu różnych propozycji. Pierwsza i druga są najbardziej radykalne - i nieco przypominają działania służb mundurowych - w pierwszym przypadku bowiem nauczyciele mieliby przechodzić na L4 przed najważniejszymi egzaminami (szkoły podstawowe) i maturami (szkoły średnie), a w drugim nie przystępować do sprawdzania matur, egzaminu ósmoklasisty i egzaminu gimnazjalnego. Kolejne zaproponowane formy mają już raczej charakter mniej radykalny, czyli strajk lokalny, strajk ogólnopolski, czy strajk włoski. Postanowiliśmy sprawdzić, jak przygotowania do protestu wyglądają na naszym terenie, za jaką formą protestu opowiadają się nauczyciele...

Powiat nowotomyski

Gminne ZNP przeprowadzał już w szkołach wszystkich typów ankiety odnośnie formy protestu, jaki należy podjąć, aby zwrócić uwagę rządzących na zgłaszane przez nauczycieli postulaty. Wyniki zostały przesłane do centrali, jednak na razie nie są znane.

Jak powiedziała nam Agata Nowak reprezentująca sprawy nauczycieli należących do Związku Nauczycielstwa Polskiego w gminie Nowy Tomyśl, centrala nie podjęła jeszcze konkretnych decyzji, co do formy protestu. Jednak z przeprowadzonych ankiet wynika - i to nie tylko w gminie Nowy Tomyśl - że większość nauczycieli przychyla się do protestu, który okazał się skuteczny w wykonaniu służb mundurowych, a więc do przechodzenia na L4 przed ważnymi edukacyjnymi momentami.

- Takie jest nastawienie nauczycieli - usłyszeliśmy. - Lokalne strajki nie przynoszą skutku, strajki ogólnopolskie też już mieliśmy i efekty też nie były do końca skuteczne, dlatego przychylamy się raczej do formy podobnej jaką przyjęli policjanci lub do strajku włoskiego, ale na razie konkretów nie mamy. Ankiety pomogły wskazać, jakie nastroje panują wśród nauczycieli - usłyszeliśmy od naszej rozmówczyni. Szczegółowe decyzje podejmie jednak Zarząd Główny ZNP.

Powiat grodziski

Jak wyjaśnił nam prezes Oddziału ZNP w powiecie grodziskim, Janusz Miłek, ankiety wśród nauczycieli na naszym terenie nie zostały jeszcze przeprowadzone. Ma to nastąpić zgodnie z harmonogramem, do końca tego roku kalendarzowego.

- Trudno jest mówić o nastrojach na podstawie pojedynczych rozmów, jednak sytuacja jest nieciekawa. Nauczyciele wciąż otrzymują dodatkowe obowiązki, jednak w parze z tym nie idzie wzrost wynagrodzenia. Najbardziej motywujący jest fakt, że policjanci potrafili się zmobilizować- dodaje nasz rozmówca.

Dopiero pod koniec roku dowiemy się, za jaką formą protestu i czy w ogóle, opowiadają się nauczyciele w powiecie grodziskim.

Czy nauczycielom uda się wywalczyć dodatkowy 1000 zł, o który wnioskują, albo chociaż większą część tych pieniędzy? Czy rząd nauczony strajkiem policjantów i strażaków podejdzie do rozmów, zanim okaże się, że najważniejszych egzaminów we wszystkich szczeblach nauczania nie ma kto przeprowadzać i sprawdzać?

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowytomysl.naszemiasto.pl Nasze Miasto