Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

ROSTARZEWO - Stracili zaufanie do burmistrza

Katarzyna Warszta
Nie będzie reformy oświaty w gminie Rakoniewice - ustnie zadeklarował burmistrz Rakoniewic Tomaszowi Matuskowi, przewodniczącemu Rady Rodziców szkoły w Jabłonnie. Rodzice nie wierzą jednak burmistrzowi. Przypomnijmy.

Nie będzie reformy oświaty w gminie Rakoniewice - ustnie zadeklarował burmistrz Rakoniewic Tomaszowi Matuskowi, przewodniczącemu Rady Rodziców szkoły w Jabłonnie. Rodzice nie wierzą jednak burmistrzowi.

Przypomnijmy. Mieszkańcy obwodu szkolnego Jabłonna zapowiedzieli odejście z gminy Rakoniewice, jeśli burmistrz Józef J. Sieradzan zlikwiduje im szkołę, a dzieci przeniesie do gimnazjum w Rakoniewicach. W czwartek w Rostarzewie spotkali się w tej sprawie przedstawiciele rad rodziców i rad sołeckich wszystkich obwodów w gminie. Zebrali się zaniepokojeni kolejną próbą reformowania, czyli zamykania kolejnych szkół przez burmistrza. Nie uwierzyli też w jego zapewnienie, że odstępuje od swojego pomysłu i zmian w gminnym szkolnictwie w tym roku nie będzie. Dodajmy, że deklaracja ta dotyczy gimnazjów.
Podczas spotkania wyszło na jaw, że burmistrz w każdej wiosce mówił co innego. Obiecywał nie zamykać poszczególnych szkół w zamian za poparcie w sprawie zamknięcia placówki w innej miejscowości. Według rodziców, tak samo burmistrz miał postępować z radnymi.
Zebrani stwierdzili, że nie będą się na nich oglądać, tylko sami, postawieni pod ścianą grożącymi ich szkołom decyzjami burmistrza, postanowili wziąć sprawy w swoje ręce. - Jesteśmy zdeterminowani, aby coś zmienić - tłumaczył Tomasz Matuska.
- Radni powinni mówić językiem swoich wyborców, a u nas tak nie jest - dodała przewodnicząca Rady Rodziców szkoły w Jabłonnie Janina Krechowicz. inni także zarzucili części radnych uleganie pomysłom burmistrza.
Na te słowa oburzyła się obecna na sali radna Teresa Probst. - Nie powinniście tak jątrzyć - zarzuciła rodzicom. - Postępujecie bardzo brzydko, bo siejecie antagonizmy.
Rodzice, sołtysi i przedstawiciele rad sołeckich nie zgodzili się z nią, zarzucając radnym opieszałość i uleganie burmistrzowi.
Przedstawiciele Ruchocic i Łąkiego zdecydowanie przyłączyli się do sprzeciwu wobec reformy i sposobów jej wprowadzania - zapewnili sołtysi tych wsi o raz rady rodziców.
Ostatecznie ustalono, że poszczególne szkoły będą się wzajemnie wspierać w razie zagrożenia likwidacją.
Najbardziej o swój byt obawia się szkoła w Łąkiem, jako najmniejsza w gminie. Tam już prowadzone są zajęcia w łączonych klasach. - Chodzi o solidarność między szkołami. Burmistrz musi zrozumieć, że wychowanie dzieci to nie jest interes - apelował Piotr Skrzypczak z Rady Sołeckiej w Łąkiem.
Forma protestu wybrana przez rodziców, sołtysów i rady sołeckie obwodu szkolnego w Jabłonnie, przyniosła skutek. Przynajmniej na razie. Mimo to rodzice zadeklarowali, że nie ufają burmistrzowi, dlatego postanowili być w kontakcie i w razie czego wspólnie bronić każdej zagrożonej szkoły.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wielkopolskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto