Zarzuty usłyszał Ireneusz M., były już pracownik poznańskiej TVP oraz Jerzy W. z firmy zewnętrznej, która miała użyczać telewizji swojego sprzętu. Zdaniem śledczych, obaj uczestniczyli w wyłudzeniu. - Podejrzani nie przyznali się do winy i odmówili złożenia wyjaśnień - mówi Magdalena Mazur-Prus, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Poznaniu.
Ireneusz M. był pracownikiem telewizji do czerwca tego roku. Został zwolniony dyscyplinarnie. Jak powiedziała nam Lena Bretes-Dorożała, obecna dyrektor poznańskiej telewizji, powodem były podejrzenia o działania na szkodę poznańskiej telewizji w związku z wypożyczeniem sprzętu. - Pan Ireneusz M. odwołał się od naszej decyzji do sądu pracy, ale sprawa została zawieszona do czasu jej rozstrzygnięcia w postępowaniu karnym - dodaje Bretes-Dorożała.
To właśnie na jej prośbę, po tym jak została dyrektorem poznańskiego ośrodka, przeprowadzono audyt w TVP. Wykazał on, że do transmisji mszy świętych fikcyjnie wypożyczano sprzęt oświetleniowy od zewnętrznej firmy. W rzeczywistości pracowano jednak na sprzęcie telewizji.
Na oszustwie oddział mógł stracić nawet kilkadziesiąt tysięcy złotych. Ustalenia audytu stały się podstawą do zawiadomienia prokuratury. Formalnie autorem zawiadomienia był prezes telewizji Piotr Farfał, który niedawno został odwołany ze stanowiska.
Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?