Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Youngtimery, czyli samochody "z duszą". Drugie życie dużego fiata

tsz
Youngtimery, czyli samochody "z duszą". Drugie życie dużego fiata
Youngtimery, czyli samochody "z duszą". Drugie życie dużego fiata Szymon Starnawski
Youngtimery to pojazdy "z duszą", ale zbyt młode, by załapać się na prestiżową etykietkę oldtimera. To maluchy, duże fiaty, polonezy, syreny i dziesiątki innych pojazdów, które sprawiają, że w miłośniku motoryzacji szybciej bije serce. Ile trzeba na nie wydać i co z nimi robić?

Definicja youngtimera nie jest jednoznaczna. Przyjmuje się na ogół, że to auta produkowane między latami 60. a 80. Innymi słowy, jeśli stać cię na to, by wydać 15-20 tysięcy na samochód i kupisz za te pieniądze model, który pamiętasz z dzieciństwa – jest to najprawdopodobniej youngtimer. Nad Wisłą królują oczywiście polonezy, maluchy, duże fiaty i syreny. Jeśli chodzi o modele zagraniczne, popularnym wyborem jest np. Citroën ZX, Audi 80, Volkswagen Golf 1 i 2, Renault 5 lub 21 i Mercedes 190.

Specjaliści od inwestycji uważają, że wystarczy 50 tysięcy złotych, żeby kupić dwa dobrze rokujące pojazdy, które za 10-20 lat będzie można odsprzedać z dużym zyskiem. Nie ulega jednak wątpliwości, że ceny w ostatnich latach poszły mocno w górę, bo youngtimerami kilkanaście lata temu nikt nie chciał jeździć, bo były zbyt stare jako pojazdy użytkowe i zbyt młode, by być zabytkami. Samochód, który jeszcze w okolicy 2000 r. można było kupić za kilkaset złotych czy wręcz za kilka butelek wódki, teraz wymaga dużo większych nakładów finansowych. Wyjątkowo rzadkie i wartościowe modele potrafią kosztować nawet pół miliona złotych – pieniądze trzeba wyłożyć na sam pojazd i jego odrestaurowanie.

Youngtimery traktuje się często jako inwestycję, ale można na nich zarabiać też w inny sposób – na przykład wynajmując je na plany filmowe czy do ślubów. Bo na fali coraz większej nostalgii, wiele par mając do wyboru porsche i dużego fiata zdecyduje się na drugiego z nich. Nie każdy jednak traktuje youngtimery jako źródło zarobku – wielu motywuje czysta miłość do motoryzacji i samochodów „z duszą”. – Uwielbiam, gdy ktoś na ulicy zaczepia, podchodzi, zagaduje, pyta o rocznik – mówi jeden z warszawskich kolekcjonerów i dumny posiadacz poloneza „Borewicza” z 1987 r. - Zawsze pojawia się charakterystyczna łezka w oku i „Miałem kiedyś takiego…” – dodaje.

To od tego poloneza zaczęła się cała inicjatywa youngtimerów w stolicy. Youngtimer Warsaw to społeczność, która zajmuje się organizacją tzw. spotów, podczas których można podziwiać klimatyczne samochody. Entuzjaści pojazdów z duszą w pierwszy weekend marca zainaugurowali nieoficjalnie sezon w typowym dla siebie stylu: przy lokalu Warszawa Powiśle mogliśmy zobaczyć, jak liczna jest to grupa. Zdjęcia z tego zjazdu zobaczycie w galerii powyżej.

Społeczność Youngtimer Warsaw oficjalne rozpoczęcie sezonu cyklicznych spotkań planuje na 22 kwietnia na Torze Żerań FSO.

Szacuje się, że w Europie jest już około półtora miliona samochodów zabytkowych, a w Polsce jest ich około pięćdziesięciu tysięcy. Eksperci, którzy zajmują się polskim rynkiem szacują, że rośnie on w tempie trzydziestu procent rocznie. W Europie powstaje zresztą zupełnie nowy rynek specjalistycznych warsztatów nastawionych na naprawę i renowację klasycznych samochodów.


od 12 lat
Wideo

Stop agresji drogowej. Film policji ze Starogardu Gdańskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto