Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zosia Balcerek z Grodziska Wielkopolskiego po raz drugi zdobyła tytuł Ogólnopolskiego Mistrza Ortografii

Ania Borowiak
Zosia Balcerek z Grodziska Wielkopolskiego po raz drugi zdobyła tytuł Ogólnopolskiego Mistrza Ortografii. W konkursie, który odbył się w Warszawie pod patronatem Ministra Edukacji Narodowej w Pałacu Kultury i Nauki, Zosia okazała się bezkonkurencyjna!

Finał O!błędnego Dyktanda, który odbył się 27 października, poprowadził Maciej Kurzajewski.

Poniżej tekst dyktanda, z którym zmierzyli się uczestnicy tegorocznej edycji wydarzenia.

URODZINOWY KOGEL-MOGEL
Żartowniś z tego naszego druha. Humor dopisuje chichoczącym się gościom wśród
fantasmagorycznego lapidarium. Przy hebanowym stole, który uginał się od wiktuałów, świergotało
żartobliwe gremium. Pośrodku stołu w brytfannach piętrzyły się bażanty, antrykoty, eskalopki,
turboty w beszamelu, żelatynowe suflety, a także miód pitny i soczysty topinambur. To jedynie
niewielka ilość z dwustu pięćdziesięciu trzech odmian dań. Jarzyny to tylko przystawki obok
korzennych destylatów z owoców jeżyny i czerwonopomarańczowej jesiennej jarzębiny, hortensji,
hiacynta czy hebe, które z lekką dezynwolturą serwował kuchmistrz.
Goście żywią się pochlebstwami, harcami i krotochwilą. Podnóżki podłóżcie im pod nóżki i przykryjcie
szkarłatnym abażurem.
Ogólna degrengolada i barbaryzm z tymi kosmopolitami. Mitrężyli czas na ożywioną i pretensjonalną
dyskusję o ambiwalencjach językowych. Nie należy się zżymać, żeby zjeść jarzynę lub jeżynę. Gość
solenizanta z zadzierzystością śpiewał urodzinowy hymn z innymi, ale nie mógł zdzierżyć nuty o
moździerzach, o rachitycznych chartach, które czmychały i powodowały konfuzję. Aż tu nagle do
świętujących przybył w drelichach pewien frenetyczny absztyfikant, który przyniósł korespondencję
w bladozielonej kopercie. To egzaltowany nieprzesadnie reżyser zaproponował mu korzystny
obopólnie angaż w reklamie długopisu marki Pilot, który tu i ówdzie maże przeróżne napisy. Na
przykład: „Uwaga! Człowiek przez sen wchłania osiem pająków w ciągu całego życia. Przykładowo
Australijczyk, u którego pająków jest w bród, zje i do trzydziestu sztuk, Boliwijczyk – nawet
pięćdziesiąt, Irakijczykowi wystarczy dwie trzecie ilości z trzech ósmych wymienionych, a mieszkaniec
Antarktydy nie zje w ogóle”.
Okazało się jednak, że to był tylko humbug i konfabulacja ortograficznych zasad, gdyż aranżer
uwielbiał humor mowy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na grodzisk.naszemiasto.pl Nasze Miasto