Grodzisk: Optyczne zwężenia będą nowym sposobem na walkę z piratami drogowymi?

O ulicy 3 Maja zrobiło się szczególnie głośno w lutym tego roku, gdy do sieci trafił film z rozpędzonym peugeotem w roli głównej. Uczniowie, którzy przemieszczali się z jednego budynku szkoły do drugiego, weszli na przejście dla pieszych. Wcześniej kierowca jadący od strony ulicy Kolejowej zatrzymał się, aby ustąpić im pierwszeństwa. Niestety nie zrobił tego kierowca niebieskiego peugeota, który prawie doprowadził do tragedii.

Poszukiwania kierowcy nie trwały długo. Grodziscy policjanci ustalili kto kierował pojazdem, który stworzył takie zagrożenie. Była to 18-letnia mieszkanka powiatu grodziskiego, która dopiero od stycznia tego roku posiada prawo jazdy. Kobiecie przedstawiono zarzut spowodowania zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym.

Z przejścia od lat korzystają licealiści, którzy na zajęcia przechodzą z jednego budynku szkoły do drugiego. Sprawa na tyle zaniepokoiła dyrekcję, że Jadwiga Łacheta wystąpiła do burmistrza o podjęcie działań, które zwiększą bezpieczeństwo uczniów. Burmistrz od początku mówił, że wzniesione przejście dla pieszych w tym przypadku nie będzie dobrym rozwiązaniem, bo utrudni przejazd służbom ratunkowym. A mówimy przecież o jednej z głównych ulic w mieście.

Jak mówi burmistrz Piotr Hojan, trwa opracowywanie projektu nowej organizacji ruchu, która ma zostać wprowadzona przy ulicy 3 Maja. Nie wiadomo jednak, czy z dokumentacją uda się władzom uporać do 1 września tak, aby uczniowie po powrocie do szkół mogli czuć się bezpieczniej.

- Chcemy wprowadzić pasywne elementy na jezdni, które nie będą jednak progami zwalniającymi- mówi burmistrz. Jak wyjaśnia, chodzi o zupełnie nowe rozwiązanie w naszym regionie, a które zastosowano chociażby w Krakowie. - Chcemy zastosować złudzenie optyczne zwężającej się przed przejściem jezdni. Ma to sprawić, że kierowcy zbliżając się do pasów, będą zdejmować nogę z gazu i zwalniać- wyjaśnia Piotr Hojan.

Jak dodaje szef gminy Grodzisk, będzie to tylko złudzenie optyczne, ale kierowcy mając wrażenie, że jest mniej miejsca na przejazd, będą przed przejściem hamować. Burmistrza zapytaliśmy również, czy kierowcy nie przyzwyczają się do tego rozwiązania na tyle, że jednak prędkość ich jazdy nie ulegnie zmianie. Piotr Hojan podkreśla jednak, że na takie złudzenie reakcja będzie automatyczna i "optyczne zwężenie" będzie wymuszało obniżenie prędkości.

Takie rozwiązanie sprawdziło się we wspomnianym wcześniej Krakowie, na przykład którego powołał się burmistrz. Przy dojeździe do przejścia oba pasy się zawężają, pojawiły się też między nimi separatory. Nie wiadomo jeszcze, kiedy dokładnie rozwiązanie to ma zostać wprowadzone w życie. Burmistrz zapewnia, że tak szybko, jak to możliwe. Do tematu wrócimy.