Wybierz region

Wybierz miasto

    Zgłoś komentarz do moderacji

    Gdyby Peja był artysta, jak sam siebie nazywa, zrobiłby tak: w przerwie między "utworami", pogadałby z organizatorem koncertu, szefem ochrony i poprosiłby o wyprowadzenie malolata, który go obraża i zagroziłby zerwaniem koncertu. Chłopaka, grzecznie ale stanowczo wyprowadza ochrona i koncert toczy się dalej - to nie jest novum na tego typu imprezach! "Artysta" Peja śpiewa dalej a chłopakowi nie dzieje się krzywda....Proste?

    KOD

    Polecamy!