Wybierz region

Wybierz miasto

    Zgłoś komentarz do moderacji

    A dlaczego nikt nie czepia się kierowcy golfa? Gdyby miał przepisowe 70 km/h to spokojnie by wyhamował. Nie osądzajmy kierowcy Seata. Nie wiemy co było przyczyną. Może źle ocenił odległość samochodu m-ki Golf i wyjechał. Sądząc o uszkodzeniach Golfa i Seata to na pierwszy rzut oka pojawia się pytanie. Czy aby na pewno kierujący Golfem miał przepisowe 70 km? Sami jesteśmy kierowcami i dobrze wiemy, że długa prosta kusi by przycisnąć. Więc i współwinny robi się kierowca VW. Sucha jezdnia, idealna widoczność (brak drzew, brak zabudować bezpośrednio przy jezdni) i dobre warunki pogodowe nie pozwoliły kierowcy Golfa wyhamować?? Ciekawe. Czyli grzał ostro VW i jego reakcja była zbyt opóźniona i stało sie jak się stało. A co do kierowcy Seata to życzmy mu zdrowia. Walczy o życie na intensywnej terapii w Poznaniu.

    KOD

    Polecamy!