Jakbym występował w tym programie i wiedział, że telefon do "eskperta" odbierze szczeka to raczej bym z tego koła nie korzystał. Tym bardziej, że reszta "ekspertów" nie lepsza. W dzisiejszym dziennikarstwie, patrząc na to kogo często zapraszają do studia jako eskpertów, chyba pomylono pojęcia: celebryta to nie jest ekspert.