6 z 8
Poprzednie
Następne
Lech Poznań zaszaleje na koniec sezonu? Dziwne pomysły na ostatnie mecze Kolejorza
Filip Marchwiński 17-letni talent, mimo młodego wieku, grał już w Lechu jako środkowy, boczny pomocnik, jako wysunięty napastnik, a ostatnio jako podwieszony napastnik. Trener Dariusz Żuraw nie musi się przejmować opiniami, że młokos ma jeszcze czas, by grać na pełnych obrotach przez 90 min. Jeśli "Marchewa" radzi sobie w roli ofensywnego zawodnika, to może sobie też poradzić jako defensywny pomocnik. Techniki nie ma gorszej od Łukasza Trałki, a posturą przypomina Francuza Geoffreya Kondogbię (obaj mierzą po 188 cm) z Valencii. Dlaczego więc z Marchwińskiego miałby się nie sprawdzić jako "wymiatacz" czy piłkarz od czarnej roboty?