Nowy Tomyśl: Koniec absurdu na PKP
Mają się tym zajmować strażnicy miejscy, którzy wezmą na siebie nadzór nad bezpieczeństwem w czasie przejazdu na peron oraz będą wyposażeni w środki łączności umożliwiające porozumienie z dyżurnym systemu sterowania ruchem LSC Opalenica. Tak na propozycję miasta odpisał dyrektor PKP PLK S.A. Wojciech Grześkowiak.
Przypomnijmy, że sprawa dotyczy rozwiązania absurdalnej sytuacji, jaka dotychczas występuje na dworcu. Obecnie niepełnosprawni, którzy chcą pociągiem pojechać do Poznania czy Zielonej Góry, a nie chcą obciążać innych osób koniecznością zniesienia i wniesienia po stromych schodach, muszą na 48 godzin przed planowanym przejazdem zgłosić taki zamiar w PKP. Wszystko po to, by kolej zdążyła przywieźć z Poznania klucz do bramek między peronowych dla niepełnosprawnych.
Dlaczego? Bo w Nowym Tomyślu, zdaniem PKP, taki klucz nie może być na stałe, gdyż nie ma tam kompetentnej osoby do otwierania bramy. To nie żart. W związku z tym na początku wakacji burmistrz Włodzimierz Hibner zaproponował PKP PLK, żeby klucz przekazać nowotomyskim strażnikom miejskim, przeszkolić ich i samym rozwiązać problem.
– Obecna sytuacja stanowi jawną dyskryminację osób niepełnosprawnych – stwierdził burmistrz.
Obecnie miasto musi jedynie zawrzeć odpowiednie porozumienie z PKP. – Myślę, że to kwestia kilku tygodni. Będzie wystarczył jeden telefon do nas, a strażnik podjedzie na PKP i pomoże – zapewnił nas Arkadiusz Wieczorek ze straży miejskiej.
Archeologiczna Wiosna Biskupin (Żnin)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?