Na koniec kadencji na konto byłego burmistrza trafił ekwiwalent za niewykorzystany urlop w kwocie ponad 15 tysięcy złotych brutto.
Autorzy listu twierdzą, że były burmistrz wielokrotnie nie był obecny w pracy i nie wypisywał odpowiedniego druku. W godzinach pracy, miał bywać prywatnie na polowaniach. Sugerują, że wielokrotnie miał dopuszczać się wielodniowych nieobecności, a o tych praktykach mieli wiedzieć pracownicy ratusza, w tym najbliższy współpracownik - sekretarz gminy.
Sam zainteresowany w rozmowie z nami nie krył zaskoczenia i mówił, że twierdzenia mieszkańców pod jego adresem są absurdalne. - Przez te wszystkie lata pracy, z dłuższych urlopów i każdego dnia wolnego rozliczałem się na bieżąco. Nigdy nie dopuściłem się żadnych nieprawidłowiści. Zaczynam teraz żałować ponad 30-letniej pracy dla dobra tej gminy i mieszkańców - podkreślił.
Obecna burmistrz Honorata Kozłowska całej sprawy publicznie komentować nie chce i skierowała ją do prokuratury. Tego w anonimowym liście domagali się mieszkańcy gminy, twierdząc, że „bez rzetelnego śledztwa byłego pracownika urzędu i złożenia zeznań pod odpowiedzialnością karną przez pracowników gminy - nie wyjaśni się i nie udowodni nieuczciwości pana Adama Łanieckiego.”
Czy rzeczywiście doszło do nadużyć, a może to tylko niesprawiedliwe pomówienia wobec wieloletniego burmistrza? Do tematu wrócimy w kolejnych wydaniach.
Seria pożarów Premier reaguje
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?