W minioną niedzielę 8 kwietnia wczesnym popołudniem bawiące się na terenie posesji swoich dziadków dziecko zniknęło z oczu rodzicom. Ci, gdy się zorientowali, że chłopca nie ma, zaczęli go szukać. Pomagali sąsiedzi. Po 10-15 minutach jeden z mężczyzn zauważył Emila w wodzie. Okazało się, że chłopiec nie wpadł do samego stawu, ale do wody oddzielonej od niego niewielkim murkiem, która w tym miejscu miała około 40 centymetrów głębokości.
Był całkowicie zanurzony. Kiedy wyciągnięto go na brzeg nie oddychał, nie biło też serca dziecka. Przez kilkanaście minut, jeszcze przed przybyciem ratowników (instruowani przez telefon przez dyspozytora pogotowia) sami prowadzili akcję resuscytacyjną. Na miejsce dotarły też karetki z Grodziska i Nowego Tomyśla.
Na miejsce został też wezwany śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, który przetransportował dziecko do Szpitala Klinicznego w Poznaniu. Dziecko walczy o życie, jego stan jest ciężki.
Dni Lawinowo-Skiturowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
