O sprawie poinformowała w mediach społecznościowych wolontariuszka rakoniewickiego przytuliska, Anna Grobelna. Wśród internautów pojawiła się gorąca dyskusja. Komentarze są jednoznaczne- takie zachowanie zasługuje na najwyższy stopień potępienia.
Do zdarzenia doszło w poniedziałek 2 lipca. Jak przekazała nam Anna Groblena, nieznana kobieta wraz z dzieckiem spacerowała na terenie przylegającym do Zakładu Usług Komunalnych w Rakoniewicach. - W pewnym momencie przerzuciła plastikowy worek przez płot. Zarówno kobietę, jak i całą sytuację widzieli pracownicy, którzy prowadzą prace związane z modernizacją zakładu- wyjaśnia nasza rozmówczyni.
Jak dodała, mężczyźni w pierwszej chwili sądzili, że w worku są śmieci. Worek jednak zaczął się poruszać i słychać było z niego piski. - Natychmiast poszli to sprawdzić. Okazało się, że w worku znajduje się pies. To cud, że ktoś to widział i zareagował, bo inaczej pies by się udusił- komentuje A. Groblena.
Sprawa wywołała prawdziwą burzę w Internecie. - Nie rozumiem, jak można tak postąpić. Dodatkowo bulwersuje fakt, że kobieta szła z małym dzieckiem. Jaki daje przykład kolejnym pokoleniom?- dopytuje wolontariuszka. Niestety, kobiety, która miała wyrzucić psa nie udało się ustalić, a co za tym idzie- nie zostanie ona pociągnięta do odpowiedzialności karnej. Jeżeli ktoś posiada jakieś informacje w tej sprawie, proszony jest o kontakt z rakoniewickim przytuliskiem. - Wraz z początkiem wakacji takie sytuacje niestety się nasilają. To bardzo przykre, że ludzie nie potrafią brać na siebie odpowiedzialności za opiekę nad zwierzętami- usłyszeliśmy.
Sprawa znalazła jednak szczęśliwy finał. Podrzucony pies przebywał w przytulisku tylko 24 godziny. Bo choć był to niego trudny okres - jak nam przekazano- nie chciał jeść i pić, czuł się zagubiony to już następnego dnia znalazł dom. - Cieszę się, że znaleźli się ludzie, którzy okazali mu serce- dodaje A. Groblena.
Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?