Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Dziś święto wszystkich cukierników. Zajrzyjcie do pracowni, w której powstają torty jak z bajki!

Anna Borowiak
Anna Borowiak
AngeeCake Pracownia Tortów Artystycznych
Pracownia, w której tworzy wyjątkowe torty, stała się jej drugim domem. Kupujemy je na śluby, urodziny, imieniny, rocznice i wiele innych okazji. Są nie tylko słodkie, ale i piękne! Poznajcie Andżelikę Taciak i jej pasję do wypieków, które podbiły serca mieszkańców nie tylko Grodziska.

Nie jest zawodowym cukiernikiem, ale właśnie temu poświęca ogromną część swojego czasu. Pasję do tworzenia wyjątkowych tortów, które nie jednokrotnie przypominają wręcz dzieła sztuki, odkryła stosunkowo niedawno, choć wcześniej z kuchnią nie było jej po drodze.

- Piec zaczęłam w ciąży, kiedy miała więcej czasu. Jestem osobą, która długo bezczynnie nie usiedzi w miejscu, więc szukałam zajęcia. Padło na pieczenie w myśl zasady, że dobrze nauczyć się tego, na co nigdy nie było czasu. Zaczęłam drążyć przepisy, aż stało się to częścią codzienności. Tworzenie tortów stało się moją pasją, którą obdarowywałam wszystkich w rodzinie- wspomina początki swojej cukierniczej przygody.

W tamtym momencie nawet przez myśl jej nie przechodziło, że torty będą jej sposobem na życie. Punktem zwrotnym okazał się tort, który po namowach przygotowała dla męża swojej znajomej. Później poszło już z górki, bo niezawodną pocztą pantoflową informacje o wyjątkowych wypiekach docierały do kolejnych osób.

- W domowej kuchni trudno sprostać wszystkim potrzebom. Tak doszłam do momentu, kiedy musiałam podjąć decyzję czy pasja tez ma być moją praca na co dzień? Czy sprostam wymogom sanitarnym? Czy udźwignę koszty które spoczywają na osobie prowadzącej działalność gospodarczą? Czy będę wstanie utrzymać jakość moich wypieków? Pytań i wątpliwości było wiele. Ale poszłam za głosem serca. O ile pracę można rzucić, to torty trzeba kochać całym sobą, aby była to nasza pasja i życie jednocześnie.

I tak mija już szósty rok, choć pierwszy tort, ten poważniejszy, jak sama mówi, wykonała na chrzciny swojego synka. Ale tych, które z różnych względów zapadły jej w pamięci, jest zdecydowanie więcej. - Na początku mojej drogi, mimo mojej wybiórczej pomięci, pamiętałam każdy tort, na jaka okazję był przeznaczony i dla kogo. Dziś już mam tyle realizacji, że nie sposób pamiętać każdy. Jest kilka bliskich mojemu sercu. Przede wszystkim każdy wykonany dla moich dzieci, bo to od nich zaczęła się moja tortowa historia i to one były motywacją, w którą stronę z pieczeniem podążać- mówi Andżelika Taciak. Szczególnie bliskie są jej wspomnienia tortów weselnych. - Nie zaponę tortu, na który czekałam dwa lata. Malowany ręcznie: para i dwa psy pod drzewem. Na jednym zagościła figurka kombajnu. Na wzór otrzymałam zabawkę. Jeszcze do niedawna mój syn się nią bawił, a wiem, że figurki z tortów nadal zajmują miejsce na półce moich klientów.

Podstawą sukcesu jest ciężka praca i tysiące godzin poświęconych na doskonalenie umiejętności. Talent to jedno, ale trzeba jeszcze wiedzieć, jak go rozwijać. I właśnie na rozwój stawia, bo nie chce spocząć na laurach. - Testuję i uczę się nieustannie. Inspirację do moich przepisów czerpię ze szkoleń cukierniczych, książek, publikacji, internatu ale zawsze każdy wypiek łączy jeden ważny szczegół: próby, próby, próby. Im więcej człowiek błędów popełni ucząc się, tym więcej doświadczenia z tego wyniesie.

Torty artystyczne to trudna dziedzina, która pochłania wiele czasu, ale efekty, które zachwycają klientów, wynagradzają każdy trud. Andżelika nie korzysta z gotowych produktów, każdy element przygotowuje sama. W jej pracowni torty nie powstają „od ręki”, to efekt wielu godzin planowania, gotowania, pieczenia i dekorowania.

- Swoją przygodę zaczęłam od wypieków dla dzieci. Dzieciom oddajemy wszystko, co najlepsze, sprawdzamy, aby skład jego posiłków był jak najbardziej czysty. Nie potrzebne są aromaty, zagęstniki, stabilizatory. Zasadę czystego składu przeniosłam do kuchni i było dla mnie oczywiste, że torty muszą spełniać tą regułę – mówi. I dodaje: Torty są uwieńczeniem wyjątkowych chwil w życiu moich klientów. Są to często obrony prac magisterskich, rocznice prowadzonych działalności, parapetówki czy świętowanie nowej pracy, mieszkania. Torty bywają prezentami od dzieci mieszkających za granicą dla rodziców, dla małżonków, na przeprosiny, albo stanowią formę podziękowania. Zdarzył mi się też jeden zaręczynowy, który skrywał ten najważniejszy pierścionek w dekoracji.

Jaki jest jej przepis na sukces? - Otwierając pracownię chciałam stworzyć miejsce, które nie tyle będzie miejscem pracy, ale przede wszystkim będę mogła rozwijać tutaj moja pasję w legalny i bezpieczny sposób. Chciałam ze swoimi wypiekami wyjść poza domowników i najbliższych, zaoferować je również innym ludziom, ale zachować i utrzymać przy tym jak najlepszą jakość produktów. Patrząc na miniony czas, cieszę się, że moje plany zrealizowałam z powodzeniem. Oczywiście nie obyło się bez potknięć i przygód, ale one tylko umacniają mnie w przekonaniu, że to był dobry wybór. Czy to jest sukces? Dla każdego to słowo oznacza zupełne coś innego. Nigdy nie myślałam o mojej pasji w taki sposób, wciąż jest wiele rzeczy przede mną, wiele nauki i wiele przepisów do przetestowania…

Dziś święto wszystkich cukierników. Zajrzyjcie do pracowni, ...

ZOBACZ TAKŻE


Widzisz wypadek? Coś cię zaniepokoiło? Chcesz się czymś pochwalić?

Pisz do nas na: [email protected]
lub zostaw nam wiadomość na facebooku

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na grodzisk.naszemiasto.pl Nasze Miasto