Dziś Tłusty czwartek – sprawdzamy, co słychać w Grodziskim Ciachu

Tłusty czwartek w tym roku przypada 24 lutego. Zwyczaj jedzenia pączków ze słodkim nadzieniem pojawił się w Polsce około XVI wieku, a kultywowany jest do dziś.

Zawodowo jest związany z cukiernictwem od zawsze. Ukończył szkołę, a następnie zbierał doświadczenie pracując między innymi w lokalnych cukierniach. Zdobył certyfikaty renomowanych firm cukierniczych – odbył specjalistyczne szkolenia w zakresie produkcji ciast deserowych z wykorzystaniem nowatorskich dekoracji. Zaczęło się niewinnie. Z początku dodatkowe pieczenie w domu dla najbliższych, przyjaciół oraz sąsiadów. Pocztą pantoflową wieści o pysznych wypiekach obiegły miasto. Do pana Roberta zaczęło zgłaszać się co raz więcej osób chętnych do spróbowania jego słodkości. Tak zrodził się pomysł utworzenia własnego biznesu. Z początku punkt, w którym aktualnie znajduje się sklep cukierniczy, miał być tylko miejscem do wydawania zamówionych wcześniej ciast, jednak na ulicę Drzymały zaczęło zaglądać co raz więcej osób chcąc kupić cos do kawy. I tak powstał sklep cukierniczy, w którym każdego dnia serwowane są świeże wypieki – ciasta, muffiny, drożdżówki, rogale oraz zdecydowanie król dzisiejszych deserów – pączek.

- Pączki przygotowane przez nas są robione metodą rzemieślniczą. Podczas smażenia zalewamy je świeżym tłuszczem, następnie wprowadzamy w środek powidła. Z okazji tłustego czwartku serwujemy pączki z klasycznym nadzieniem z powideł, ale nie tylko. Są także z ajerkoniakiem oraz śmietanowo-budyniowe - mówi Robet Piosik.

Proste logo, urokliwa oraz chwytliwa nazwa - to wszystko sprawia, że Grodziskie Ciacho jest miejscem wyjątkowym. Cukiernia wyróżnia się serwowanymi produktami oraz indywidualnym podejściem do każdego klienta. Nie jedno przyjęcie urodzinowe w okolicy było bardziej nadzwyczajne przez tort – upieczony przez pana Roberta. Wiele par młodych zdecydowało się skorzystać z jego wypieków w tym ważnym dla nich dniu. To wszystko przyczynia się do tego, że to miejsce z ogromnym potencjałem. Wciąż rozwijające się. Docelowo pan Robert planuje otworzyć jeszcze jeden sklep cukierniczy, by trafić do większego grona odbiorców.

Nie tylko oryginalność wypieków charakteryzuje to miejsce, ale także rodzinna atmosfera. W końcu to po części rodzinny biznes. Przy kształtowaniu takiej ilości wypieków pomaga brat pana Roberta – Krzysztof Piosik, na którego zawsze może liczyć. Teściowa wita wszystkich przybyłych klientów i dba o to, by wyszli zadowoleni z dobranymi indywidualnie łakociami. Nad wszystkim czuwa żona pana Roberta, która zawsze go wspiera. Wyrozumiali są także sąsiedzi. Ich przychylność jest ogromnym wsparciem dla wszystkich związanych z Grodziskim Ciachem.