Oto opowieść o tym, jak w latach 40. w powojennym Gorzowie powstawały służby porządkowe.
To była pierwsza piątka
Pierwsza formacja pilnująca porządku powstała w powojennym Gorzowie już w lutym 1945 r. Jednak oficjalnie jednostka milicji została zawiązana 28 marca. Formacja nazywała się „Tymczasową Polską Milicją Obywatelską Polskiego Starostwa w Landzbergu”. Tworzyło ją pięć osób: Mieczysław Czerwiecki, Czesław Kosierski, Bolesław Machnikowski, Sylwester Piątkowski i Edmund Stachowiak. Jak wnika z zachowanego protokołu, wszyscy oni przyjechali do Gorzowa z Wągrowca z pierwszą grupą osadniczą zaledwie dzień wcześniej, bo 27 marca. Pierwszym komendantem został M. Czerwiecki.
Liczebność milicji szybko się zmieniała. 30 czerwca pracowało w niej już 226 ludzi, a pod koniec lipca 295 funkcjonariuszy. Choć jej wyposażenie było fatalne. Dość powiedzieć, że brakowało mundurów (niektórzy chodzili w przerobionych niemieckich strojach!), wyposażenia, pistoletów. W pewnym momencie na 199 ludzi było zaledwie 39 sztuk broni, a komendant rozkazy opatrywał pieczęcią, na której orzeł odrysowany był ze starej monety.
Potem, ciągle w 1945 r., doszły problemy kadrowe, bo nagle liczebność milicjantów zaczęła spadać. W końcu sierpnia było ich tylko 106, w październiku 105, a w grudniu zaledwie 90 osób.
Oj, naprawdę było co robić
A roboty milicjantom nie brakowało. „Pierwsze powojenne lata na ziemiach zachodnich były bardzo niespokojne. Kradzieże, rozboje i napady były codziennością dla przybywających osadników. Czas sprzyjał przestępcom, którzy czuli się bezkarni na zasiedlanych dopiero ziemiach. Wielu spośród osadników przed wyjazdem w nieznane zaopatrywało się w broń, której nie wahali się później używać” - czytamy w tekście Dariusza Rymara o początkach służby bezpieczeństwa w powojennym Gorzowie.
Ważnym elementem pracy milicjantów było pilnowanie zakładów, których wyposażenie (jakiego nie zdążyli rozkraść żołnierze radzieccy) było łakomym kąskiem dla szabrowników. Poza tym mundurowi zajmowali się nadzorowaniem porządku w mieście, rekwirowaniem broni, pilnowaniem, by Niemcy pracowali przy odgruzowywaniu Gorzowa, bronili też podgorzowskich gospodarzy przed pojedynczymi niemieckimi żołnierzami. Gorzowscy milicjanci brali również udział dwugodzinnej bitwie z Niemcami w podkłodawskim Marzęcinie. Wzięto wówczas do niewoli około 30 żołnierzy niemieckich, a wieś doszczętnie spłonęła.
Niektórzy zapłacili życiem
Zagrożeniem dla milicjantów byli także... radzieccy żołnierze. W aktach zachowały się opisy ich przestępstw i występków. Kradli, bili, napadali, zabijali, podpalali, niszczyli mienie. Czuli się bezkarni. [wytloczenie]W Bogdańcu zabili woźnicę, w Witnicy postrzelili polskiego żołnierza, w Kłodawie aresztowali sołtysa, w Lipkach Wielkich zabili Niemkę na tle rabunkowym. [/wytloczenie]
D. Rymar posiłkuje się danymi, z których wynika, że od 1 września do 31 grudnia 1945 r. prowadzono 74 sprawy o zabójstwo. W 26 z nich podejrzani byli żołnierze sowieccy. Ich ofiarą był także młody milicjant Franciszek Walczak. Został napadnięty pod koniec maja 1945 r. podczas służby w okolicach Białego Kościoła przez sowieckich żołnierzy. Podźgali go bagnetami, bo nie chciał im oddać butów. Zmarł po kilku dniach - 2 czerwca.
Oprac. na podstawie tekstu „Powstanie, organizacja i działalność organów bezpieczeństwa i służb porządkowych na terenie miasta i powiatu Gorzów Wielkopolski w latach 1945-1950” autorstwa Dariusza Rymara (Nadwarciański Rocznik Historyczno - Archiwalny nr 4 - rok 1997).
ZOBACZ TAKŻE
Lubuskie: te jeziora mają doskonale czystą wodę! Trzy z nich są całkiem blisko Gorzowa
Tak kiedyś wyglądały plaże w Gorzowie. Gdzie wypoczywano? Zobaczcie!
Tak wyglądała kiedyś obecna ul. Sikorskiego. Coś pięknego!
To jeden z symboli Gorzowa: katedra. Zobacz kościół na starych widokówkach
Niewiarygodne, jak piękne było kiedyś nasze miasto. Gorzów sprzed lat oczarowuje!
Ulica Sikorskiego wyglądała kiedyś jak centrum Paryża. Nie wierzysz? Zobacz
Wskaźnik Bogactwa Narodów, wiemy gdzie jest Polska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?