Grodziscy regionaliści odkrywają tajemnice z parafialnego archiwum

Grodziscy regionaliści odkrywają tajemnice z parafialnego archiwum

Już od ponad miesiąca regionaliści przeglądają parafialne dokumenty, w poszukiwaniu ciekawostek i brakujących elementów wielu historii, które czekają na dokończenie.

- Przez ostatnie lata miejsce to było z różnych względów dla nas niedostępne. Dzięki uprzejmości proboszcza Romana Gajewskiego od miesiąca możemy przeglądać parafialne zbiory. Udało nam się znaleźć już dużo ciekawych informacji. Stare dokumenty to nie tylko informacje związane z parafiami, szczegółowe opisy wszystkich kościołów, ale również wiele cennych danych związanych z mieszkańcami Grodziska i okolic- mówi prezes Towarzystwa Miłośników Ziemi Grodziskiej, Dariusz Matuszewski.

To wyjątkowo trudna i czasochłonna praca.

- Materiały nie są posegregowane, więc sięgając po kolejne teczki, mimo opisów, często nie wiemy, co znajdzie się w środku. Choć opis akt nie wydaje się ciekawy, odnajdujemy czasami prawdziwe historyczne perełki- zauważa nasz rozmówca.

Historie wcześniej nieznane

Regionalistów bardzo ucieszyło odnalezienie kompletnego opisu kościoła w Gninie, który został spalony w 1945 roku, a o którym praktycznie sami mieszkańcy niewiele wiedzą. W zbiorach znajduje się wiele dokumentów dotyczących spraw miejskich, opisy cmentarza, dzięki którym wiadomo już, jak powstawał, a jego historię można zlepić w jedną całość. Prawdziwą kopalnią wiedzy są również księgi mieszkańców.

Wśród najciekawszych odnalezionych dokumentów D. Matuszewski wymienia te dotyczące dawnego właściciela Grodziska, generała Tomasza Łubieńskiego, uczestnika szarży polskich ułanów pod Somosierrą i kampanii rosyjskiej z 1812-1813 roku.

- Miał w miejscowym kościele raz w roku fundować mszę za wszystkich swoich poległych kolegów. Udało nam się odnaleźć potwierdzenie tych informacji. Odnaleźliśmy też bardzo szczegółowe opisy wszystkich kościołów dekanatu grodziskiego oraz świątyni w Opalenicy. Bardzo ciekawa jest też teczka dotycząca remontu kościoła farnego, który miał miejsce po jego pożarze w 1864 roku. Są tam niesamowite wiadomości, które pokazują, jak ogromną rolę w odbudowie świątyni pełnił ówczesny proboszcz, ks. Aleksy Prusinowski. Dzisiejszy kształt świątyni zawdzięczamy właśnie jego pasji- wyjaśnia Dariusz Matuszewski.

"Naszym marzeniem jest, żeby każdy kościół w Grodzisku miał monografię"

Na półkach są tysiące dokumentów. Przez miniony miesiąc udało się przejrzeć ich niewielką część, choć regionaliści pracują z ogromną pasją i poświęceniem.

- Myślę, że uda nam się przeczytać całość. Nie ukrywam, że liczymy również na życzliwość przyszłych władz parafii farnej. Mamy cały szereg propozycji, które chcielibyśmy kontynuować - wykłady, spotkania, noce muzeów. Mam nadzieję, że nawiążemy współpracę - dodaje D. Matuszewski.

Dzięki dokumentom z parafialnego strychu wiele niedokończonych historii, jak zapewnia Dariusz Matuszewski, być może znajdzie swój finał. Brakujące elementy układanki, miejmy nadzieję, uda się odszukać w obszernych kościelnych aktach. Ale dokumenty z parafialnego strychu posłużą również do wydania kolejnych publikacji pod szyldem Towarzystwa Miłośników Ziemi Grodziskiej.

- Naszym marzeniem jest, żeby każdy kościół w Grodzisku miał taką monografię, jaką stworzyliśmy o klasztorze w Woźnikach. Dzisiaj jest to bardziej realne, bo materiały, które tutaj znaleźliśmy, stworzą bazę do takiej publikacji- dodaje.