Grodzisk: Spór na linii miasto - powiat?

Grodzisk: Spór na linii miasto - powiat? Taka informacja padła na ostatniej sesji Rady Powiatu . - Sześć lat temu na tej trasie przeprowadzony został kapitalny remont. Niestety na przestrzeni ostatnich lat zaobserwowaliśmy przyrost natężenia ruchu w tym miejscu. Dlatego planujemy zmniejszyć ruch tranzytowy na tej trasie. Pracujemy nad najlepszym naszym zdaniem rozwiązaniem- wyjaśniał starosta grodziski, Mariusz Zgaiński.
Jak dodał, nie do przyjęcia jest fakt, aby firmy transportowe korzystające z trasy łączącej Grodzisk z Opalenicą niszczyły nawierzchnię wysyłając tutaj ciężkie samochody tylko po to, by skrócić sobie drogę. - Ich właściciele nie zostawiają w naszym powiecie żadnych pieniędzy, nie płacą tutaj podatków więc nie widzę możliwości, aby korzystali bez przeszkód i ponoszenia jakichkolwiek kosztów z naszych dróg- wyjaśniał Mariusz Zgaiński.
Radni podczas spotkania dopytywali, jakie rozwiązanie ma zamiar zastosować grodziskie starostwo aby pozbyć się problemu. - Naszym zdaniem trzeba po prostu oznakować odpowiednio tę trasę. Mam na myśli wprowadzenie ograniczeń tonażowych dla samochodów ciężarowych poruszających się wspomnianą drogą - wyjaśniono.
Na takie rozwiązanie nie godzą się władze gminy Grodzisk. Burmistrz Henryk Szymański w oficjalnym piśmie do Rady Powiatu zaznacza, że konsekwencje decyzji podjętej przez starostwo ponosić będzie właśnie gmina. W dokumencie czytamy, m.in., że: planowana zmiana w organizacji ruchu, polegająca na ograniczeniu masy pojazdów poruszających się na drodze powiatowej, skutkować będzie naruszeniem zapisów umowy o dofinansowanie projektu budowy obwodnicy. Inwestycja zrealizowana została ze środków europejskich w ramach WRPO i objęta jest trwałością projektu. Zgodnie z umową o dofinansowanie, gmina została zobowiązana do monitorowania przyjętych we wniosku wskaźników rezultatu do września 2017 roku. Jak zaznacza w swoim piśmie burmistrz, niespełnienie wskaźników, w wyniku zmniejszenia natężenia ruchu samochodów ciężarowych na obwodnicy skutkować będzie naruszeniem umowy o dofinansowanie projektu oraz utratą pozyskanych środków.
Dokument został odczytany na sesji Rady Powiatu. Zawarto w nim również informację mówiącą o tym, że w przypadku gdyby gmina nie spełniła wymaganych wskaźników będących skutkiem zmiany organizacji ruchu to do pokrycia kosztów związanych z naruszeniem umowy zobowiązany będzie powiat grodziski.
Grodzisk: Spór na linii miasto - powiat?
Całą sprawę skomentował Mariusz Zgaiński: - Nie mamy żadnych danych odnośnie obwodnicy. Nie rozumiem tej sytuacji. Powiat nie bierze za tę trasę żadnej odpowiedzialności - mówił.
Głos zabrał również dyrektor Powiatowego Zarządu Dróg: -Projekt docelowej organizacji ruchu, polegający na ograniczeniu masy pojazdów, poruszających się po drogach powiatowych powiatu grodziskiego jest realizowany w dwóch etapach. Pierwszy etap obecnie realizowany obejmuje drogi powiatowe gminy Granowo oraz Grodzisk Wielkopolski, w tym również drogę Grodzisk Wielkopolski – Opalenica. Zmiana organizacji ruchu polegać będzie na wprowadzeniu znaków zakazu wjazdu samochodów ciężarowych powyżej 15 ton, przejeżdżających tranzytem przez powiat grodziski. Ograniczenie nie będzie dotyczyło dojazdu do posesji i firm, ruchu rolniczego i autobusów - wyjaśnił Jerzy Bartkowiak
Realizacja pierwszego etapu planowana jest do 30 września 2015r., a koszt jego wykonania wyniesie 22 tys. zł. (wykonanie oznakowania oraz montaż)
- Wprowadzone ograniczenia wpłyną na poprawę bezpieczeństwa uczestników ruchu drogowego, opóźnią również proces degradacji dróg powiatowych, co przełoży się na wymierne korzyści finansowe czyli niższe koszty bieżącego utrzymania i remontów- dodał dyrektor.

Miasto jest na nie
Nie zgadza się z tym burmistrz Henryk Szymański: - Droga powiatowa ciągnie się od skrzyżowania w Grąblewie do Urbanowa. Nie rozumiem po co utrudniać dojazd, transport. W ten sposób zostanie zahamowany rozwój, a budowa obwodnicy pójdzie ma marne. Jeśli nie spełnimy warunków wspomnianego wcześniej projektu to może nam grozić nawet konieczność zwrotu dofinansowania, a wtedy zwrócimy się z tym problemem do starostwa, które poprosimy o pokrycie kosztów ewentualnego pokrycia naliczonych kar - zapowiada burmistrz.
Grodzisk: Spór na linii miasto - powiat?