Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kadrowy dramat w grodziskim szpitalu. Brakuje rąk do pracy. Odeszło aż 85 procent lekarzy i 39 procent pielęgniarek

Anna Borowiak
Anna Borowiak
Dyrekcja stara się odbudować kadrę, ale jest ciężko. W momencie przekształcania placówki w zakaźną odeszło aż 85 procent lekarzy i 39 procent pielęgniarek
Dyrekcja stara się odbudować kadrę, ale jest ciężko. W momencie przekształcania placówki w zakaźną odeszło aż 85 procent lekarzy i 39 procent pielęgniarek Anna Borowiak
Na otwarcie nocnej i świątecznej opieki zdrowotnej w grodziskim szpitalu na razie nie ma szans, bo brakuje lekarzy. W tym tygodniu działalność wznowi pracownia RTG oraz tomografii komputerowej. Dyrekcja stara się odbudować kadrę, ale jest ciężko. W momencie przekształcania placówki w zakaźną odeszło aż 85 procent lekarzy i 39 procent pielęgniarek.

Grodziski szpital jest zaprojektowany do zabezpieczenia podstawowego leczenia szpitalnego w dziedzinie interny, chirurgii, ginekologii i położnictwa. Przekształcenie jego znacznej części na odziały zakaźne było wielkim wyzwaniem dla personelu i dyrekcji. Taki odział musi bowiem odpowiadać zupełnie innym standardom.

- W związku z tym musieliśmy dokonać adaptacji szpitala do wymogów, czyli stworzyć strefy, śluzy, odpowiednie ciągi komunikacyjne, a nawet zewnętrzne klatki schodowe. Wymusiło to dodatkowe zmiany w organizacji pracy, która i tak jest już zmieniona, dostosowana do wymogów pod kątem epidemiologicznym – mówi dyrektor szpitala, Halina Sroczyńska.

O ile całe zaplecze techniczne udało się zorganizować, o tyle większy problem dotyczy personelu. - Bardzo duża część zespołu zrezygnowała z powodu wieku lub braku możliwości pracy w szpitalu „covidowym”. Mam ogromną trudność w pozyskaniu lekarzy i pielęgniarek do części zakaźnej, ale też do „wieczorynki”. Decyzja o pozostawieniu jak największej części szpitala dostępnej dla pacjentów niezakaźnych również jest wyzwaniem. W wyniku starań oddział ginekologiczno – położniczy jest w strefie czystej, tzw. „zielonej”. Pacjentki oddziału mogą w dalszym ciągu leczyć się w naszej placówce. Realizujemy zabiegi planowane i diagnostyczne oraz przyjmujemy panie do porodu. W tej strefie znajduje się również kompleks poradni i punkt laboratoryjny, które przyjmują pacjentów jak dotychczas- wyjaśnia H. Sroczyńska. Cały czas trwają prace adaptacyjne pracowni diagnostyki obrazowej, a w tym tygodniu ponownie ma zacząć działać RTG i tomograf.

ZOBACZ TAKŻE

Cały czas trwają poszukiwania nowych lekarzy i pielęgniarek. Głownie na oddział zakaźny i do „wieczorynki”. Sytuacja jest bardzo trudna, bo przez wolne etaty nie można zapewnić ciągłości dyżurów. To z kolei sprawia, że mieszkańcy Grodziska Wielkopolskiego nie mogą korzystać z nocnej i świątecznej opieki zdrowotnej. W szpitalu z personelem współpracuje pięciu żołnierzy Wojsk Obrony Terytorialnej. Dwóch z nich prowadzi punkt do pobierania wymazów pod kątem diagnostyki koronawirusa, pozostali zajmują się ewidencją wolnych łóżek covidowych. Wszyscy współpracują z personelem również w innych kluczowych obszarach.

- Ogromnym problemem jest też dostęp do tlenu. Jesteśmy w trakcie prac montażowych dodatkowego zbiornika na tlen. To jest również efekt tego, że jesteśmy szpitalem powiatowym i na co dzień do naszej działalności nie potrzebujemy takiej jego ilości. Wyzwaniem są też finanse. Prace adaptacyjne, środki ochrony indywidualnej, sprzęt - wydatki ciągle rosną- zauważa dyrektor grodziskiego szpitala.

Sytuacja jest trudna i nie bez powodu dyrekcja wystosowała apel z prośbą o wsparcie ze strony mieszkańców. Zabezpieczenie pacjentów i personelu, adaptacja szpitala, monitoring do obserwacji stanu pacjentów w strefie czerwonej, instalacja dodatkowego źródła tlenu, zabezpieczenie personelu w środki ochrony indywidualnej - to wszystko to ogromne koszty. Potrzebne są specjalistyczne kombinezony, rękawiczki.

- W związku z potrzebą podawania tlenu wszystkim pacjentom musieliśmy zakupić również dozowniki do tlenu i większą ilość jednorazowych masek tlenowych, które do naszego poprzedniego funkcjonowanie nie były potrzebne w takiej ilości. Potrzebujemy jeszcze koncentratory tlenu, lampy bakterio- i wirusobójcze. Tych potrzeb jest dużo. Są też takie, jak wsparcie w sfinansowaniu posiłków dla pracowników strefy „czerwonej”, czy żołnierzy oraz niby zwyczajne, ale wcześniej zbędne, a dziś potrzebne jak: krótkofalówki do łączności między strefami czy kuchenki mikrofalowe do podgrzania posiłku na strefie czerwonej i zielonej. Dlatego apelujemy o wsparcie, ponieważ jest kumulacja dużych wydatków, których w dotychczasowej pracy nie było. Z tego miejsca bardzo dziękuję mieszkańcom i firmom, które już nas wsparły- mówi Halina Sroczyńska.

ZOBACZ TAKŻE

Na ten moment w grodziskim szpitalu zajęte są 3 stanowiska respiratorowe i 24 łóżka na na oddziale zakaźnym, które służą nie tylko mieszkańcom powiatu grodziskiego, ale całego województwa. Problem w tym, że wszyscy Ci, którzy potrzebują pomocy medycznej, która nie jest związana z koronawirusem, nie mają gdzie się udać. Szpitale w sąsiednich powiatach są przeciążone.

- Od samego początku podkreślałam, że jesteśmy za małym szpitalem i mamy za mało zasobów, aby dźwignąć ciężar i być szpitalem „covidowym” w całości. Problemem też jest brak informacji, gdzie pacjenci „niecovidowi” mają się leczyć? Dlatego staramy się udostępnić najwięcej jak możemy w formie ambulatoryjnej. Robimy to stopniowo, bo nie da się wszystkiego zrobić jednocześnie. Liczymy tu na współpracę sąsiednich szpitali, zgodnie z zaleceniem NFZ.

Czy mamy jakąkolwiek gwarancję, że szpital kiedyś wróci do normalnego trybu funkcjonowania? - Ja tej gwarancji nie dam. Widzę z czym się mierzymy i ile to nas kosztuje. Natomiast widzę ogromne zaangażowanie personelu, wolę walki o szpital dla pacjentów i swoje miejsce pracy. To daje nadzieję, że będzie wspólna motywacja do powrotu, do poprzedniego funkcjonowania. Tego bardzo bym chciała i tego sobie życzmy.

W tej chwili można zapomnieć o planie naprawczym, który miał być wdrażany przez nową dyrektor. Kilka dni po objęciu stanowiska stanęły przed nią zupełnie inne wyzwania.

- Każdy pomysł jest pod znakiem zapytania czy i kiedy będzie zrealizowany. Trudno nawet oszacować, jakie będą potrzeby lokalnej społeczności i możliwości szpitala po powrocie. W tej chwili musimy skupić się na tu i teraz. To ogromne wyzwanie dla nas wszystkich.

ZOBACZ TAKŻE


Widzisz wypadek? Coś cię zaniepokoiło? Chcesz się czymś pochwalić?

Pisz do nas na: [email protected]
lub zostaw nam wiadomość na facebooku

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na grodzisk.naszemiasto.pl Nasze Miasto