Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Grodzisk Wlkp. - Śmieci w lasach Nadleśnictwa Grodzisk

Anna Wyrwa-Sadowska
Na takie znaleziska natknąć można się, chodząc po lesie
Na takie znaleziska natknąć można się, chodząc po lesie Anna Wyrwa-Sadowska
Gruz po remoncie, stary sprzęt AGD, tysiące butelek - to wszystko znaleźć można po zimie w lasach Nadleśnictwa Grodzisk. Wiosenne porządki w kompleksach leśnych właśnie trwają. Prowadzą je wspólnie służby nadleśnictwa wraz z zarządcami dróg. Niestety, z roku na rok wcale nie jest lepiej.

- Utrzymanie czystości kosztuje nas coraz więcej - przyznaje nadleśniczy Andrzej Ratajczak. - Wiosenna akcja jest najbardziej spektakularna, bo po zimie wszystko widać. Sprzątanie pochłania jednak fundusze przez cały rok. W ubiegłym wydaliśmy na ten cel ponad 110 tysięcy złotych. Na ten rok, zdając sobie sprawę z tego, że problem wcale nie zanika, zaplanowaliśmy już więcej, bo 130 tysięcy. To, co znaleźć można w lesie, czasami aż zadziwia. Najwięcej jest opakowań, butelek, ale i starego sprzętu gospodarstwa domowego, RTV, mebli. Trafialiśmy już na zużyte umywalki, kafelki, wykładziny. Średnio każdego roku wywozimy około pół tysiąca metrów sześciennych śmieci, nie licząc tych wielkogabarytowych.

Komendant straży leśnej Zbigniew Kosztowny dodaje, iż bywa, że z poremontowego gruzu "czyszczą się" w lasach firmy budowlane. Przyznaje, że walka z podrzucającymi odpady jest trudna. - Gdy się kogoś złapie albo wśród odpadów znajdzie dowód potwierdzający, kto śmieci wyrzucił, można wtedy karać - wyjaśnia komendant. - Maksymalna wysokość mandatu to 500 złotych albo skierowanie sprawy do sądu. Do tego dochodzi konieczność posprzątania. Faktem jednak jest, że rocznie takich wykrytych spraw jest kilka.

Wydawało się, że w momencie, gdy w gminie wprowadzono regulamin utrzymania czystości, nakazujący wszystkim gospodarstwom domowym posiadanie umów z odbiorcami odpadów, to i w okolicznych lasach powinno być czyściej. A jednak tak nie jest. - Oczywiście, że sporo śmieci trafia tam wyrzucanych przez przejeżdżających przez powiat kierowców z innych terenów, ale niestety, podejrzewamy, że zdecydowana większość to jednak sprawka miejscowych - dodaje Zbigniew Kosztowny. - Skoro w gminie są regulacje prawne, to tak być nie powinno. Wszystko więc wskazuje na to, że to problem mentalności niektórych osób, braku kultury, wciąż niskiej jeszcze świadomości ekologicznej.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na grodzisk.naszemiasto.pl Nasze Miasto