Momentami nie było kolorowo i często pojawiało się zwątpienie. Kryzys dopadał przy potwornym zmęczeniu fizycznym. Dzisiaj mogą cieszyć się swoim wyczynem i dokonaniem. Jak przekonują sami uczestnicy, jest to wspaniałe doświadczenie duchowe, niesamowita szkoła życia i najlepsze wakacje. - Kiedy idziesz na postój i jesteś zdany na łaskę innych, obcych ludzi. Możesz mieć kartę, pieniądze ale to jest w danym momencie bezwartościowe, bo nie masz hotelu, który mógłbyś sobie wynająć - mówi Agnieszka Peksa z Komornik - Dzisiaj, po tych wszystkich dniach pielgrzymki, nie można było powstrzymać łez wzruszenia - dodaje.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!