Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Jerzy Kostrzewa, laureat naszego plebiscytu

Magdalena Łukaszewska
Jerzy Kostrzewa, laureat naszego plebiscytu z żoną
Jerzy Kostrzewa, laureat naszego plebiscytu z żoną
Od 13 lat prowadzi gospodarstwo. Zajął 5 miejsce w konkursie na "Wielkopolskiego Rolnika Roku". Poznajcie go bliżej. Oto Jerzy Kostrzewa, laureat naszego plebiscytu.

Jego gospodarstwo istnieje już od pięciu pokoleń. - Mój prapradziadek miał nawet dwa młyny. Niestety już nie należą do mojej rodziny - wspomina Jerzy Kostrzewa.

Kiedy ojciec naszego rozmówcy przekazywał mu gospodarstwo w 2000 roku, liczyło ono 15 ha. Miał 22 krowy. Obecnie wraz z dzierżawioną ziemią gospodaruje na 90 ha i ma 130 krów. Korzysta z funduszy unijnych, dzięki którym rozbudował park maszynowy i wprowadza nowe technologie. Chciałby uruchomić biogazownię. I choć jego gospodarstwo, dzięki wysokiemu poziomowi zostało gospodarstwem demonstracyjnym w powiecie grodziskim, na podstawie którego doświadczeń uczą się inni, to sam pan Jerzy nie jest pewny czy drugi raz wybrałby taką drogę.

- Gdybym znów miał 17 lat i stał przed wyborem szkoły i przyszłej kariery to nie postanowiłbym prowadzić gospodarstwa. Być może wybrałbym coś innego, nie wiem kim chciałbym zostać ale myślę, że nie zdecydowałbym się na to aby być rolnikiem - mówi szczerze Jerzy Kostrzewa, laureat naszego plebiscytu.

Trzy tygodnie temu pisaliśmy o tym jak wygląda praca naszego rozmówcy, jak zaczynał oraz jakie ma pomysły na dalszy rozwój. Teraz sprawdziliśmy czym poza gospodarstwem interesuje się pan Jerzy, jakie ma pasje i co jest jego największym marzeniem. Jerzego Kostrzewa jest przede wszystkim społecznikiem. Udziela się na wielu polach. Jest m.in członkiem zarządu Ochotniczej Straży Pożarnej w Śniatach oraz przewodniczącym Rady Powiatu Wielkopolskiej Izby Rolniczej, gdzie zajmuje się problemami rolnictwa i reprezentuje sprawy rolników z naszego regionu. - W izbie wspólnie pracujemy i działamy na rzecz rozwoju ale ponadto od pięciu lat organizujemy różnego rodzaju wyjazdy dla członków. Dzięki takim wycieczkom lepiej się poznajemy i zacieśniamy więzi. Ostatnio byliśmy na Białorusi, gdzie podróżowaliśmy śladami Elizy Orzeszkowej i zwiedzaliśmy miejsca opisywane w książce „Nad Niemnem”. To było niesamowite. Bardzo lubię poznawać obce kultury a tam dosłownie czas się zatrzymał. Nadal mieszkają tam ludzie, z dala od wielkiego miasta i dobrodziejstw cywilizacji. Każdemu polecam zwiedzić te okolice - dodaje Jerzy Kostrzewa.

Zamiłowanie do podróży towarzyszyło naszemu rozmówcy od dawna. Poza wyjazdami organizowanymi przez izbę rolniczą pan Jerzy zwiedzał już świat na własną rękę. Okazuje się, że zaraził tym żonę oraz córki. - Podróże to dla mnie i mojej rodziny nagroda za cały rok ciężkiej pracy. Takie oderwanie od codzienności i wspaniała przygoda. Co roku wybieramy się gdzieś na wycieczkę. Zaczęło się już po ślubie, 18 lat temu. Najbardziej fascynuje mnie przyroda w obcych krajach. Wyjeżdżając ma się niepowtarzalną okazję aby zobaczyć coś unikalnego, niespotykanego na co dzień - mówi Jerzy Kostrzewa z pasją.

Oprócz podróży pasją gospodarza ze Śniat jest jazda na nartach. -Wszystko zaczęło się podczas wyjazdu w góry organizowanego przez jednego z nauczycieli szkoły zawodowej, w której się uczyłem. Miałem wtedy 17 lat. Po zakończeniu edukacji poznałem moją żonę Basię, na jakiejś imprezie, zaczęliśmy się spotykać, po dwóch latach wzięliśmy ślub. W pierwszą rocznicę postanowiliśmy wybrać się w góry. Pamiętam to dobrze, jechaliśmy maluchem, bez przedniego siedzenia tak aby zmieściły się narty. Było zimno padał śnieg, ale szczęśliwie dojechaliśmy na miejsce. Uczyłem Basię jeździć na nartach, naprawdę wspaniała przygoda. Po powrocie opowiedzieliśmy o wyprawie znajomym i od tego czasu wyjeżdżamy całą grupą. - wspomina pan Kostrzewa. I tą pasją również mieszkaniec Śniat zaraził swoje córki Asię i Patrycję. Obie uczą się w grodziskim liceum i również marzą o podróżach jak tata. Pan Jerzy zapytany o to czy córki przejmą gospodarstwo z lekkim uśmiechem odpowiada, że mają inne zainteresowania.

- Nie będę ich do niczego zmuszał. Kiedy były młodsze to chętnie przychodziły, żeby pomóc mi w pracy. Teraz też to robią ale to nie jest coś co chciałyby robić w przyszłości. Pozwolę im wybrać wymarzoną drogę kariery. Wiem jak ważna jest edukacja, co będzie później zobaczymy - wyjaśnił Jerzy Kostrzewa.

Gospodarz również postawił na naukę i obecnie jest na trzecim roku agronomii i bioinżynierii na Uniwersytecie Przyrodniczym w Poznaniu. Na zakończenie rozmowy zdradził również, że oprócz marzenia o zbudowaniu biogazownii chciałby także odwiedzić Stany Zjednoczone. Życzymy powodzenia i wytrwałości.

Jerzy Kostrzewa, laureat naszego plebiscytu. Komentujcie!

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na grodzisk.naszemiasto.pl Nasze Miasto