Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Kolejny przypadek zatrucia u psa w Grodzisku? Tym razem nie udało się go uratować

Karolina Majchrzak
Karolina Majchrzak
Zaledwie niecały miesiąc temu informowaliśmy o przypadku zatrucia u psa. Wówczas labradora udało się uratować. Niestety do naszej redakcji trafiło kolejne zgłoszenie od właściciela innego czworonoga. Pomimo podjętych działań, jedenastomiesięcznego psa nie udało się uratować. Mieszkaniec Grodziska Wielkopolskiego, który był właścicielem labradora, chce ostrzec wszystkich, którzy również mają czworonożnych przyjaciół.

Oba przypadki łączy fakt, że psy wyprowadzane były w obrębie Osiedla Wojska Polskiego oraz miały bakteryjne zapalenie jelit, które spowodowane było, jak już udało się ustalić lekarzom weterynarii, prawdopodobnie zażyciem starego, zepsutego jedzenia.

Właściciel Atoma zapewnia, że ten każdego dnia przebywał pod jego czujnym okiem, a w gospodarstwie domowym pies nie miał dostępu do jedzenia oraz substancji, które mogłyby zagrozić jego życiu. Jak wyjaśnia, doskonale zdawał sobie sprawę z tego, co może źle wpłynąć na zdrowie jego psa. Atom był członkiem rodziny. Zawsze spacerował na smyczy, po chodnikach lub wyznaczonych ścieżkach.

W piątek, 5 sierpnia, jak każdego innego dnia nasz rozmówca wybrał się na cztery spacery. Swojego czworonożnego przyjaciela prowadził na smyczy, a ich ostatni wieczorny spacer wyglądał jak wszystkie poprzednie - przeszli przez osiedle, następnie ulicą Winną do Nowotomyskiej i okrężną drogą wrócili do domu. Następnego dnia pies stracił apetyt.

- Bardzo nas to zaniepokoiło. Atom zawsze miał apetyt! Był jak przysłowiowy odkurzacz. Dlatego od razu zareagowaliśmy i zawieźliśmy psa do weterynarza do Opalenicy – mówi.

Atomowi zostały podane zastrzyki i wrócił do domu. Choć z początku wydawało się, że stan zdrowia psa się polepsza, z niedzieli na poniedziałek zaczął wypróżniać się krwią oraz pojawiły się bardzo intensywne wymioty. W poniedziałek rano psu zostały podane kolejne zastrzyki oraz kroplówka nawadniająca. Stan czworonoga pogarszał się z godziny na godzinę, wtedy trafił do Przychodni Weterynaryjnej Zbigniewa Gnusa, gdzie trafił pod opiekę doktor Marty Gnus.

Weterynarze zawzięcie walczyli o utrzymanie labradora przy życiu, niestety pomimo podjętych prób, psa nie udało się uratować

-Atom trafił do nas w poniedziałek w ciężkim stanie wraz z dokumentacją medyczną. Po zapoznaniu się z wynikami badań, wraz z właścicielem podjęliśmy decyzję o hospitalizacji. Mimo włączonego leczenia, psa nie udało się uratować. Właściciel wyraził zgodę na sekcję zwłok, w wyniku której stwierdzono krwotoczne zapalenie jelit. To niebezpieczne schorzenie może doprowadzić, jak w przypadku Atoma, do sepsy i zejścia śmiertelnego- mówi lek. wet. Marta Gnus, z przychodni weterynaryjnej

Każdy porzucony kawałek jedzenia, który się zepsuje, jest śmiertelnym zagrożeniem dla zwierząt oraz małych dzieci

Mały kawałek nieświeżego mięsa, zepsuty chleb oraz wiele wiele innych - po zjedzeniu takiego „kąska”, który kusi naszych czworonożnych przyjaciół, konsekwencje mogą być śmiertelne lub doprowadzić do silnych powikłań zdrowotnych z którymi do dziś walczy labrador o którym pisaliśmy poprzednio.

Bezmyślne porzucanie resztek jedzenia może okazać się śmiertelnym zagrożeniem dla zwierząt. W przeciągu miesiąca jednego psa ledwo udało się utrzymać przy życiu, drugiego niestety nie udało się uratować. Czy musi wydarzyć się kolejna tragedia, byśmy przypomnieli sobie, do czego służą kosze na śmieci?

W tym miejscu warto zwrócić uwagę także na to, jakim zagrożeniem dla pupili oraz dzieci mogą być substancje stosowane w gospodarstwach domowych, ale także w obrębie terenów, po których spacerujemy z psami. Ze względu na dobro zwierząt, warto mieć na uwadze ich bezpieczeństwo przy stosowaniu silnych środków np. na chwasty, owadobójczych, różnego rodzaju nawozów czy środków przeciwko gryzoniom.

Wszelkie podejrzenia prób otrucia zwierząt należy natychmiast zgłaszać na policję

Za próbę uśmiercenia zwierzęcia grozi kara nawet 3 lat pozbawienia wolności. Jeżeli jednak zarzut zostanie zakwalifikowany jako znęcanie ze szczególnym okrucieństwem, wówczas może to być kara nawet 5 lat więzienia.

Skontaktowaliśmy się ze Spółdzielnią Mieszkaniową w Grodzisku Wielkopolskim. Jak nas poinformowano, do spółdzielni nie trafiło żadne zgłoszenie o podobnych przypadkach

-Nie stosujemy żadnych silnych środków chwastobójczych oraz owadobójczych, które mogłyby być zagrożeniem dla zwierząt. Ze swojej strony obiecuję jednak zobowiązać pracowników, którzy zajmują się pielęgnacją terenów zielonych na terenie Osiedla Wojska Polskiego, by jeszcze baczniej zwracali uwagę, czy nie zostały rozrzucone przez osoby trzecie potencjalnie niebezpieczne substancje oraz pozostałości jedzenia – poinformował nas Marcin Wojciechowski, wiceprezes spółdzielni

Co możemy zrobić dla naszych włochatych przyjaciół by ochronić je przed konsekwencjami bezmyślności innych ludzi? Zapytaliśmy lek. Wet. Martę Gnus:

-W przypadku szczeniąt przeprowadzić panel szczepień. Raz w roku obowiązkowo zaszczepić na choroby zakaźne, regularnie odrobaczać lub wykonywać badania które wykluczą pasożyty w organizmie psa. Na terenach otwartych prowadzić psa na smyczy oraz zalecane są kagańce, które ochronią przed zjedzeniem niepożądanych rzeczy.

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na grodzisk.naszemiasto.pl Nasze Miasto