Nie tak dawno w Grodzisku Wielkopolskim powstała wyjątkowa pracownia złotnicza, której właściciel, Konrad Fórmaniak, zajmuje się tworzeniem niepowtarzalnej biżuterii na zamówienie. Miejsce to zostało otwarte 7 września bieżącego roku i co raz bardziej zaskarbia sobie przychylność i zaufanie ludzi.
Złotnicze dzieła sztuki tworzy już od trzech dekad
Konrad Fórmaniak swoim fachem zajmuje się już od blisko 30 lat i przyznaje, że ten zawód został wybrany przez jego mamę. Spowodowane to było przede wszystkim dokładnością oraz zdolnościami plastycznymi syna, które nie umknęły jej uwadze. Sam zainteresowany podkreśla, że po latach zauważył, że to dwie najważniejsze cechy, które trzeba posiadać, by wykonywać zawód złotnika jak należy. Nie ukrywa, że pasja do wykonywania tej pracy narodziła się z biegiem jej trwania.
Do dziś wspomina początki swojej pracy z nostalgią i mówi o tym, że pierwszy jej dzień pamięta tak, jakby to było wczoraj. Opowiedział nam historię o swoim egzaminie czeladniczym, który w jego pamięci zajmuje szczególne miejsce.
- Wyjechałem do wojewódzkiego miasta na egzamin. Inny warsztat, inne zwyczaje, inne wzornictwo wyrobów. Byłem przerażony, młody chłopak z 3-letnią, ale dobrą praktyką. Czułem się jednocześnie mocny, ale i pełen obaw. Co będę musiał zrobić, jaką biżuterię wykonać. Po dłuższej rozmowie z szefem, nieznanej przeze mnie pracowni, padło na pierścionek. Szef owej pracowni chciał zobaczyć sztukę piłowania oraz łączenia materiału, czyli lutowanie. Ucieszyło mnie to bardzo, ponieważ w latach 90-tych robiliśmy w pracowni pewien wzór który był idealny do tego aby pokazać kunszt złotnictwa. Zrobiłem pierścionek. Wiedziałem, że mam to zaliczone. Ciekawostka tej historii jest na końcu. Nie oddano mi tej pracy. Oddano złoto, ale pracy nie. Pamiętam jak mój były szef zrobił o to niezły dym. Jest to pamiątka, która niestety tam została. Teraz ten wzór się przetapia najczęściej, przestał być modny. Mam zdjęcie takiego wzoru. Oczywiście nierobiony, najprawdopodobniej, przeze mnie
Niezwykła pracownia, w której stawia na niepowtarzalność
Z rąk Konrada Fórmaniaka wychodzą wyłącznie autorskie, oryginalne, ręcznie robione dzieła sztuki złotniczej, które wywołują zachwyt na twarzach zadowolonych klientów. Ulubioną z dotychczasowych prac dla naszego bohatera jest pełnowymiarowy różaniec ze złota. Robiony był około 240 godzin. To przedmiot, który wśród ludzi z tej samej branży budzi szacunek i podziw.
Stwierdza, że ulubionym aspektem pracy jest kreowanie rzeczywistości. Uwielbia to, że każda z wykonywanych prac jest jedyna i niepowtarzalna. To trudny czas dla złotnictwa przez wielkie koncerny z zachodu, które produkują biżuterię na skalę masową. Pan Konrad podkreśla, że przedmioty te są całkowicie pozbawione wyjątkowości i nie mogą się równać z długoletnią tradycją ręcznego złotnictwa. Apeluje by wspierać wszystkie lokalne warsztaty, ponieważ dobrej jakości fachowców w tej dziedzinie jest co raz mniej.
Rób to co kochasz, a nie przepracujesz ani jednego dnia
Kocha swój zawód i zamierza w nim wytrwać tak długo, jak tylko będzie mógł. Praca przynosi mu niesłychaną satysfakcję, dlatego jego jedynym marzeniem jest to by codziennie rano, po wejściu do warsztatu, mieć co robić. Inwestuje także w swój rozwój. Chce poznawać nowe techniki złotnictwa i być co raz lepszym w tym co robi, nie spoczywając na laurach.
Pan Konrad podkreśla, że jest szczęśliwy z tego powodu, że może uprawiać taki zawód i na co dzień towarzyszy mu maksyma „Rób to co kochasz, a nie przepracujesz ani jednego dnia”.
ZOBACZ TAKŻE
echodnia.eu W czerwcu wybory do Parlamentu Europejskiego
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?