Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Krzysztof Szade: Nauczyłem się tego, jak doceniać świat i jego piękno

Anna Borowiak
Anna Borowiak
Pierwszy aparat dostał w wieku ośmiu lat, ale sprzęt trafił w kąt i czekał na właściwy moment. Pierwsze miejsce w jego życiu przez lata zajmował sport. Do czasu. W jednej chwili wszystko się zmieniło, a pasja stała się sposobem na wyrażenie siebie i odkrywanie piękna świata. Dziś Krzysztof Szade zachwyca malowniczymi fotografiami. Pokazuje naszą okolicę z zupełnie nowej perspektywy. Jego zdjęcia i filmy podbijają serca grodziszczan. Choć przez niego samego przemawia ogromna skromność, obok tych fotografii trudno jest przejść obojętnie.

- Lata młodości zainwestowałem w piłkę nożną. Tak naprawdę do 25 roku życia poświęcałem się tylko temu. Przez cały ten czas zawsze miałem przy sobie aparat, choć nigdy nie był to profesjonalny sprzęt. Dokumentowałem wakacje, wyjazdy. Pierwszy aparat cyfrowy kupiłem 15 lat temu, choć nie planowałem zajmować się tym na poważnie.

Później przyszła miłość, a wraz z nią wyjazd do innego miasta. Kilka lat później Krzysztof z żoną wyjechał do Niemiec. Chcieli znaleźć tam lepszy świat i godną przyszłość.

- Zaczynałem od zera, nie znałem języka, ale zaryzykowałem. W pewnym momencie w naszym życiu przestało się układać. Rozstaliśmy się. Musiałem poradzić sobie z ogromnymi emocjami. W takich chwilach ludzie szukają różnych możliwości, sięgają po niekoniecznie dobre dla siebie rozwiązania. Ja wybrałem sport, wróciłem do swojej pasji. Kupiłem też aparat. Spacerowałem po całym mieście i fotografowałem każdy zakątek. Wtedy na nowo zapaliła się ta iskierka, dzięki której zacząłem zauważać piękno świata, który nas otacza.

Na nowo odnalazł radość życia i szczęście. Aparat pozwolił mu uporać się z emocjami, a dziś praktycznie nie rozstaje się z nim na krok.

- Idę i po prostu to widzę. Mogę zatrzymać chwilę, której ludzie nie zauważają, uchwycić piękno natury, na które niestety nie zwracamy często uwagi.

Żeby dostrzec te wyjątkowe okoliczności, trzeba mieć w sobie ogromną wrażliwość. I wyobraźnię, która pozwala spojrzeć na pewne rzeczy z innej perspektywy.

- Ogromny wpływ na to, kim dziś jestem, miała moja mama, tata i moje siostry. To oni nauczyli mnie tego, jak doceniać świat i jego piękno.

Kilka miesięcy temu wrócił do rodzinnego Grodziska. Od samego początku zachwycił go klimat miasta i postanowił podzielić się swoimi odczuciami z innymi. Tak powstał film, który w zaskakująco szybkim tempie rozpowszechnił się w sieci. Sam autor tego dzieła pozostaje jednak skromny w ocenie, choć przyznaje, że jego publikacja była dla niego wyjątkowo ważna.

- Mój tato ciężko zachorował. Codziennie przychodziłem do domu, oglądaliśmy razem wszystkie ujęcia. Każdego poranka, gdy powstawały kolejne zdjęcia, mieliśmy ogromną frajdę. Szkoda, że nie zdążył zobaczyć całości, ale wiem, że byłby dumny.

Piękne rzeczy bronią się same. Tak było w tym przypadku. Setki polubień, udostępnień i dziesiątki komentarzy dają jasny sygnał – mieszkańcy byli zachwyceni.

- Dodało mi to skrzydeł, zainwestowałem w kurs filmowo-montażowy. Skoro bez doświadczenia zmontowałem coś takiego, zacząłem się zastanawiać, co mógłbym zrobić, gdybym miał nieco więcej wiedzy technicznej?

Część fotografii, które Krzysztof Szade publikuje w sieci, to efekt dokładnie zaplanowanej sesji. Część z nich powstaje z kolei dzięki temu, że w odpowiednim czasie znalazł się w odpowiednim miejscu.

- Czasami wystarczy dana chwila i reakcja na to, co właśnie nas otacza. Piękne chmury, piękna pogoda? Wszystko może być impulsem. Czułbym się źle, gdybym takich momentów nie wykorzystywał. Cały czas obserwuję, co się dzieje, co może zdarzyć się za godzinę czy dwie.

Nie tylko naturę można zatrzymać w kadrze. Od niedawna Krzysztof fotografuje ludzi.

- Powiązanie mojej pasji i pasji osoby, którą fotografuję, może sprawić, że powstaną niesamowite rzeczy. Będę dalej szedł w tym kierunku, mam już kilka pomysłów, żeby pokazać osoby, które robią ciekawe rzeczy. Życie często przelatuje nam przez palce szybciej, niż się tego spodziewamy. Nie mamy pamiątek, które udokumentują nasze hobby i ważne chwile. A szkoda, bo to za kilkanaście lat fantastycznie będzie się do nich wracać.

Przekonuje, że inspiracje można znaleźć wszędzie, wystarczy dobrze się rozejrzeć i dostrzec to, czego w codziennym biegu nie zauważamy. I dlatego też prawie nie rozstaje się z aparatem.

- Nie patrzę na to z perspektywy, że mogę coś przegapić. Patrzę na życie optymistycznie, więc raczej chodzi o to, że mogę trafić na ten właściwy moment.

Warto śledzić stronę Szade Photos, bo Krzysztof w najbliższym czasie jeszcze nieraz nas zaskoczy. Czym? Choć zdradził nam kilka swoich pomysłów, niech pozostaną tajemnicą. Zapewniamy jednak, że warto czekać na efekty jego pracy.

Krzysztof Szade: Nauczyłem się tego, jak doceniać świat i jego piękno


od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na grodzisk.naszemiasto.pl Nasze Miasto