Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Leśnicy mają problem z wandalami. Niszczą mienie i podrzucają śmieci

Anna Borowiak
Anna Borowiak
Nadleśnictwo Grodzisk/arch. redakcji
Wandale i śmieci to zmora naszych lasów. Nadleśnictwo wydaje krocie na sprzątanie. Niestety, mimo ciągłych apeli o uszanowanie naszej wspólnej własności, wciąż są osoby, którym obojętne jest zanieczyszczanie środowiska. W tym roku śmieci w lasach jest jeszcze więcej niż w poprzednich latach!

Podczas spaceru czy jazdy samochodem nietrudno zobaczyć w lesie i wzdłuż dróg rozrzucone śmieci. Obraz taki towarzyszy nam mimo ogromnego wysiłku leśników, którzy na bieżąco patrolują lasy i wywożą z nich sterty odpadów.

- W tym roku jest więcej śmieci w lasach, szczególnie takich po remontach, przeprowadzkach, czy też generalnych porządkach w naszych składzikach i piwnicach- mówi Tomasz Kałek, starszy specjalista Służby Leśnej Nadleśnictwa Grodzisk.

Hałdy śmieci w lasach na terenie Nadleśnictwa Grodzisk to duży problem. Śmieci są wszędzie i nie ma na to sposobu. Choć ostatnio udało się ustalić kilku sprawców, którzy podrzucali odpady. Pomogli internauci, którzy odpowiedzieli na apele leśników. - Nasza straż leśna wspólnie z policją dokonała szybkiej identyfikacji i ukarano sprawców koniecznością posprzątania śmieci. Generalnie ludzie Ci wiedzieli, że robią źle, ale tłumaczyli się, że nie odebrano im śmieci w jakimś PSZOK-u, bo śmieci zostały sklasyfikowane jako odpady po remoncie (co w kilku przypadkach było prawdą), a wobec tego obywatel powinien zamówić kontener, a nie odwozić odpady samodzielnie. Wtedy taki człowiek odprawiony z kwitkiem w PSZOK-u wraca wściekły do domu i co robi… skręca do lasu, ot i cała historia- zauważa nasz rozmówca.

Są wśród nas mieszkańcy, którzy pod osłoną nocą przywożą swoje śmieci. Tych niestety jest coraz więcej. - Koszty sprzątania lasu są bardzo wysokie, a do tego dochodzą koszty utrzymania tzw. parkingów leśnych. Takich miejsc w nadleśnictwie mamy 38 i koszt wywozu i utylizacji śmieci dochodzi do 120 tyś. zł, gdy do tego dodamy koszty wywozu i utylizacji śmieci z lasu to mamy poziom około 200 tyś. zł na rok- wyjaśnia Tomasz Kałek.

Leśnicy mają problem nie tylko ze śmieciami, ale i z niszczeniem parkingów leśnych i towarzyszącej im małej architektury. Najczęściej zrywane są ogłoszenia, regulaminy, odrywane są klapy od koszy na śmieci, niszczone są tablice informacyjne. - Wszystkie te wypadki zdarzają się raczej pojedynczo, taką kompleksową „demolkę” zaliczyliśmy pierwszy raz w tym roku. Koszty ostatecznie wyszły mniejsze niż te podawane wcześniej, bo niektóre sprzęty, a właściwie kosze na śmieci, udało się „reanimować”, ale i tak wolelibyśmy je wydać na coś innego- mówi.

Do tego zdarzenia doszło kilka dni temu, o czym już informowaliśmy. Sprawców tego czynu niestety nie udało się ustalić. Zniszczeń dokonano prawdopodobnie w nocy, patrząc na zniszczenia w jednej wiacie i próby z niszczeń w drugiej, leśnicy dochodzą do wniosku, że ktoś musiał nadjechać i spłoszyć sprawców, którzy nie dokończyli ”dzieła”.

Starty będzie musiało ponieść Nadleśnictwo. - Proszę pamiętać, że to pieniądze obywateli, bo lasy należą do skarbu państwa i są skarbem narodowym, i choć przeciętny Kowalski grosza na utrzymanie lasów ze swojej kieszeni nie daje, to jest to jednak, jakby nie patrzeć jego własność, i na naprawę wydawane są pieniądze z majątku należącego do każdego z nas. yć może ktoś zgłosi się z jakąś informacją do nas lub do policji, wtedy podejmiemy sprawę na nowo, a na razie wszystko zostało naprawione i można znów korzystać z tego miejsca- dodaje Tomasz Kałek.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wielki Piątek

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na grodzisk.naszemiasto.pl Nasze Miasto