Mszczonów „polskim Orlando”? Wodny świat już stoi, teraz czas na wesołe miasteczko

Odkrycie wód termalnych w Mszczonowie – dla burmistrza Józefa Kurka – było niczym znalezienie ropy naftowej. Latami szukał inwestora, który wykorzysta potencjał tego miejsca. Wreszcie trafił na Global City, spółkę właścicieli kin Cinema City, która na początek na stół wyłożyła aż 700 mln zł.

Mooky Greidinger trzy lata temu przyznał, że zrobi z Mszczonowa polskie Orlando, czyli kurort znany z parków rozrywki i nocnego życia. Na ten cel wykupił aż 420 hektarów ziemi, w większości położonej nad jeziorem. W lutym 2020 otwiera się tu Suntago, wodne miasteczko będące pierwszą częścią inwestycji nazwanej Park of Poland. W środku 32 zjeżdżalnie, ogromne baseny, sauny, gabinety masażu, a na około palmy. Słowem, tropiki na Mazowszu. Ale to dopiero początek.

- Po zakończeniu budowy obiektów będziemy w stanie zagospodarować brzeg jeziora, tak by można było latem korzystać z niego - mówi nam Idan Greidinger, prezes Park of Poland. Już wcześniej wspominał, że chciałby tam urządzić plażę i stworzyć punkt do wypożyczania łódek oraz rowerów wodnych.

- Następnym krokiem - który już się realizuje - będzie powstanie hotelu w stylu ośrodka, resortu. Kolejnym etapem będzie stworzenie tutaj parku tematycznego na najwyższym światowym poziomie – mówi Idan Greidinger.

Na ukończeniu jest Suntago Village, czyli wioska z 92 domkami modułowymi (4- i 8-osobowe). Otwarcie miejsca noclegowego, wraz z recepcją i placem zabaw, przewidziano na początek kwietnia. Jeszcze w tym roku ruszyć ma budowa czterogwiazdkowego hoteli (240 pokoi). W planach jest kolejny obiekt o standardzie pięciu gwiazdek.

Wspomniany przez prezesa kolejny etap planowany był od samego początku inwestycji. Mówiono wtedy o parku tematycznym. Teraz słyszę, że ma być – podobnie jak Suntago – jednym z największych w Europie. Szefowie Park of Poland mają już konkretny plan, a także wyliczenia finansowe. Wszystko owiane jest aurą tajemnicy.

- Kolejne kroki nadejdą w przyszłości. Więcej informacji podamy, gdy te plany będą się materializować – mówi mi Greidinger, gdy pytam o szczegóły. W przyszłości powiększyć ma się także część wodna, którą już teraz rocznie odwiedzać ma około miliona gości.

- Mamy plany dalszej rozbudowy Suntago. Myślę, że będziemy to realizować wraz z upływem czasu.

Na samym parku tematycznym, nieco przypominającym Disneyland, się nie skończy. Inwestor ma także pomysł na „etap III”, który roboczo nazwany został „convention & shopping center”. Pomysł polegałby na utworzeniu w Mszczonowie ogromnego centrum handlowego, a także centrum kongresowego z prawdziwego zdarzenia. Mogłyby odbywać się tu targi, na które – poza Ptak Expo – w Warszawie zwyczajnie brakuje przestrzeni.

Za mszczonowskim Orlando przemawia lokalizacja. Bliskość autostrady A2, drogi S8, a także aglomeracji warszawskiej i łódzkiej. Za kilka lat w pobliżu przebiegać będzie nowa szybka droga, tzw. duża obwodnica Warszawy. Niedaleko rząd planuje zbudować Centralny Port Komunikacyjny. Szefowie Park of Poland będą chcieli ugrać swoje na tych inwestycjach. - Przez cały czas współpracujemy z lokalnymi władzami. Jeśli chodzi o dalsze etapy budowy, będziemy zawsze do tego, aby dzielić się naszymi pomysłami – mówi Greidinger.

Z nadmiaru bogactwa cieszy się także wójt Kurek. Ma to jednak swoje skutki. - Od przyszłego roku gmina będzie płacić Janosikowe – mówił dziennikarzom. Mszczonów „zwykłe Mazowsze” – jak mówi Józef Kurek – wykorzystał swoją rentę położeniową. Ściągnął biznes – powstaje tu jedno z największych centrów magazynowych w Polsce (w sumie 220 tys. mkw.) - a także rozrywkę, gdyż poza Park of Poland buduje się tu Deep Spot, najgłębszy basen dla nurków w Europie. Wkrótce z niezwykle karkołomną dla cudzoziemców nazwą gminy „Mszczonów” będzie się mierzyło wielu przyjezdnych.