3 z 7
Poprzednie
Następne
Narzeczeni znów przekładają wesela. Branża ślubna chce protestować, a rząd planuje bony dla par młodych
- Dwukrotnie nasze wesele nie mogło się odbyć. To ponad nasze siły. Za dużo nerwów i niepewności. Tydzień to za późno, żeby poinformować gości i wszystko dograć. Nie chcemy, żeby nasz ślub kojarzył się nam z nerwami, strachem. Kochamy się i to jest dla nas najważniejsze. Wiemy, że ten dzień dla nas nadejdzie, ale nie w takim chaosie. Do tej pory straciliśmy około 20 tys. złotych. Dla przeciętnego obywatela uzbieranie takiej sumy na wesele jest wieloletnim zaciskaniem pasa – mówi niedoszła panna młoda Ewa z Wrocławia.