Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nie przyznał się, że zatruwa powietrze. Wyniki pobranych próbek nie pozostawiają wątpliwości

Redakcja
nm.pl
Elementy mebli, przewody elektryczne- te i inne „cuda” znaleziono na terenie jednej z posiadłości w Grodzisku Wielkopolskim, pomiędzy opałem. I choć przyłapany wręcz na gorącym uczynku mężczyzna nie przyznał się, że pali nimi w piecu, potwierdziły to przesłane do laboratorium próbki popiołu.

Przypomnijmy, że o tej sprawie informowaliśmy na naszym portalu miesiąc temu. To w połowie stycznia bowiem, na podstawie anonimowego zgłoszenia do Urzędu Miejskiego, uprawnieni pracownicy ratusza w asyście funkcjonariuszy Komendy Powiatowej Policji w Grodzisku Wielkopolskim, przeprowadzili kontrolę w kotłowni na terenie jednej z posesji w samym centrum miasta.

Właściciel nieruchomości, na terenie której ujawniono składowane pomiędzy drewnem pocięte meble oraz wypalone przewody, nie przyznał się, że pali nimi w piecu. Mężczyzna oświadczał, że ie pali tym czym nie powinien, a elementy mebli wyrzuca do odpadów komunalnych. W tej sytuacji z odsieczą przyszła podpisana kilka miesięcy wcześniej umowa z Laboratorium Pomiarowo-Badawczym. Urzędnicy skorzystali z możliwości potwierdzenia swoich podejrzeń, co do możliwości zatruwania przez osobę kontrolowaną środowiska. Pobrali i zabezpieczyli próbki, a następnie wysłali je do badań.

Wyniki trafiły do grodziskiego ratusza kilka dni temu. I nie pozostawiają wątpliwości, co do winy mieszkańca Grodziska. Do domowego pieca, poza opałem, wrzucał również opady zabronione, przyczyniając się tym samym to wzrostu zanieczyszczenia powietrza w naszej gminie.

- Badanie jednoznacznie wykazało, że w wysłanej próbce popiołu stwierdzono termiczne przekształcanie (spalanie) niedozwolonych substancji (odpadów) w piecu, z którego została pobrana próbka- poinformował grodziski ratusz po otrzymaniu wyników w zakresie badania odpadów paleniskowych.

W zabezpieczonej próbce, podczas badań, wyodrębniono między innymi wkręty, gwoździe, a nawet folię aluminiową. Te odpady nigdy nie miały prawa trafić do domowego pieca. Stwierdzono przekroczenie tytanu, kadmu, antymonu, cynku, miedzi i chloru. Analiza laboratoryjna wskazuje, że pochodzeniem tych substancji mogą być białe pigmenty farb i lakierów, elementy metalowe mebli, tworzywa sztuczne.

Wyniki nie pozostawiają zatem wątpliwości. Mieszkaniec Grodziska będzie musiał zapłacić dotkliwą karę grzywny.

Takie działania nie tylko szkodzą naszej kieszeni, ale przede wszystkim zdrowiu. I o tym należy pamiętać.

od 7 lat
Wideo

Uwaga na Instagram - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na grodzisk.naszemiasto.pl Nasze Miasto