Pałac w Niegolewie ma 118 lat. Został wybudowany w 1896 roku przez Zygmunta Niegolewskiego po pożarze starego dworu. Z tym miejscem związany był Andrzej Niegolewski, którego Napoleon odznaczył Legią Honorową jako pierwszego i najmłodszego oficera pułku w szarży na Samo-Sierrę. Po I wojnie światowej jedną z ulic poznańskiego Łazarza nazwano imieniem Niegolewskich, aby upamiętnić wkład tej rodziny dla rozwoju Wielkopolski.
Zasługi te głównie dzięki szerokiej działalności społecznej zapoczątkował Andrzej Niegolewski, a kontynuowali je jego synowie, wnukowie i kolejne pokolenia.Największą świetność pałac miał za czasów „rządów” Stanisława Niegolewskiego, który przejął majątek po swoim ojcu Zygmuncie. Dbał o pracowników majątku, dla których budował mieszkania, a dla ich dzieci przedszkole z opieką lekarską i dom dla starców. W dwudziestoleciu międzywojennym do Niegolewa zjeżdżały wycieczki rolników z całego kraju. Wieś była wzorem dla innych.
Pałac ten od początku był zelektryfikowany, miał centralne ogrzewanie i elektryczną windę usługową. Przede wszystkim posiadał jednak wiele cennych pamiątek, które z ogromną stratą dla polskiej kultury uległy zniszczeniu, rozgrabieniu i rozproszeniu. Przed wybuchem II wojny światowej, część przedmiotów, dokumentów z epoki napoleońskiej i książek w sześciu skrzyniach zdeponowano w poznańskiej Bibliotece Raczyńskich. Niestety i one spłonęły w toku walk o Poznań w 1945 roku.
W czasie okupacji pod nadzorem Niemców palacz zmuszony był palić książkami w gorzelnianej kotłowni pałacu. Część tak bogatego księgozbioru rozgrabiono. Niemcy zburzyli okazały pomnik ku czci bohaterów spod Samo-Sierry. W 1943 roku okupanci zabrali na złom 10 metalowych trumien, znajdujących się w historycznym grobowcu Niegolewskich w Buku, a prochy zmarłych wrzucili do dołu, pod płotem.
Dodajmy, że w historii ziemiaństwa, do wyjąkowych należą przypadki, aby przez przeszło 500 lat jakieś dobra stanowiły własność jednej rodziny. Dziś Niegolewscy walczą o majątek. Pałac należy jeszcze do Agencji Nieruchomości Rolnych. Mieszkają tutaj trzy rodziny. Potomkowie zgodnie z rozporządzeniem ministra rolnictwa mają prawo do swojej własności. I z pewnością tak się stanie.
Sekretarz gminy Opalenica Feliks Straburzyński wyjaśnia, że ratusz otrzymał już projekt podziału tej nieruchomości, ale konkretów nie ma. - Sprawa jest w toku. Prowadzi ją agencja. Gdy procedura zakończy się na pewno będziemy o tym poinformowani - powiedział nam.
Strefa Biznesu: Rolnicy zapowiadają kolejne protesty, w nowej formie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?