Założycielki Stowarzyszenia Pomocy Zwierzętom „Łapa” poinformowały w ubiegłym tygodniu w mediach społecznościowych o konieczności znalezienia zastępstwa. Ta wiadomość bardzo nas zaniepokoiła, dlatego skontaktowaliśmy się z Agnieszką Mańczak. Jak wyjaśniła nasza rozmówczyni, obecnie działalność Stowarzyszenia pod kątem przyjmowania nowych podopiecznych została zawieszona. Sytuacja nie wygląda najlepiej...
„Łapa” w kryzysie...
Stowarzyszenie Pomocy Zwierzętom „Łapa” wspiera wszelkie działania w zakresie zwalczania bezdomności zwierząt, między innymi poprzez realizowanie programu kastracji i sterylizacji. Od lat działa na rzecz humanitarnego traktowania czworonogów, poszanowania ich praw, objęcia ochroną i otoczenia opieką.
Członkowie stowarzyszenia to przede wszystkim ludzie o wielkich sercach. Nigdy nie przechodzą obojętnie wobec krzywdy. Ich kudłaci podopieczni często po wielu tragediach i życiowych traumach- właśnie u nich znajdowali azyl i bezpieczeństwo. Już wkrótce może się jednak okazać, że „Łapa” zostanie rozwiązana.
- Obecnie zostałyśmy same, jest nam bardzo ciężko tylko w dwójkę. Te wszystkie lata bardzo nas wykończyły, nie tylko fizycznie, ale też psychicznie. Bardzo dużo się wydarzyło i widziałyśmy wiele przykrych rzeczy- wyjaśnia A. Mańczak. Jak dodała, niejednokrotnie wolontariuszki i założycielki stowarzyszenia nawet w środku nocy były zrywane telefonami pełnymi zarzutów i pretensji o brak zaangażowania.
Stowarzyszenie „Łapa” od lat na terenie gminy pozytywnie działa na rzecz bezpańskich zwierząt - głównie psów i kotów, zajmując się nimi, szukając im nowego domu. „Łapa” działa na zasadzie wolontariatu, jej członkowie pracują za darmo, a wszystkie uzyskane środki przeznaczają na utrzymanie oraz opiekę nad zwierzętami. A potrzeb nie brakuje. Często zdarzało się tak, że pod opieką wolontariuszy znajdowało się wiele zwierząt jednocześnie.
- Jest nam bardzo przykro i ciężko, ale brakuje nam już sił. Przez ostatnie lata całkowicie poświęciłyśmy się zwierzakom, często zaniedbując swoje prywatne sprawy. Ciężko będzie nam się rozstać z „Łapą”, ale życie nie daje nam innego wyboru- usłyszeliśmy od Agnieszki Mańczak.
Jak wyjaśniła, wszystko zależy od pozyskania nowych członków. We dwie bowiem nie są w stanie udźwignąć ciężaru związanego z prowadzeniem stowarzyszenia. Dodatkowym utrudnieniem są kredyty, które założycielki zaciągnęły prywatnie. A spłacają nimi zadłużenie „Łapy”.
Może czekają na Ciebie?
Ogłoszono już nabór nowych członków- osób, które chciałyby czynnie działać w szeregach Stowarzyszenia. - Mamy wielką nadzieję, że znajdzie się ktoś, kto nie będzie obojętny na los tych zwierzaków i będzie chciał im pomóc- powiedziała nasza rozmówczyni.
Aby zostać członkiem Stowarzyszenia, należy spełnić kilka warunków. - Szukamy osób dyspozycyjnych, pełnoletnich i posiadających prawo jazdy. Ważna jest również chęć niesienia pomocy i gotowość do działania. Kluczowa jest również odporność na stres- wyjaśniła Agnieszka Mańczak.
Nowi wolontariusze będą pod czujnym okiem założycielek przygotowywani do przejęcia ich obecnych obowiązków. Jak poinformowano, jeżeli takie osoby się nie znajdą- stowarzyszenie zostanie rozwiązane. Do momentu przyjęcia nowych członków „Łapa” zawiesiła częściowo swoją działalność. Założycielki nie prowadzą już interwencji oraz nie przyjmują nowych zwierzaków.
Zgłoszenia można przesyłać poprzez wiadomość prywatną na profilu stowarzyszenia na Facebooku. Największym szczęściem jest dla nich jest udana adopcja podopiecznego - znalezienie mu właściwego, kochającego właściciela, ciepłego domu, w którym znajdzie swój azyl do końca swoich dni. Jeżeli nie jesteście obojętni na los pokrzywdzonych zwierząt- zachęcamy do wstąpienia w szeregi „Łapy”!
Nie tylko o niedźwiedziach, które mieszkały w minizoo w Lesznie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?