Ci, którzy idą całym sercem przekonują, że warto pójść raz, a potem... nie będzie się chciało przestać. Takim przykładem jest chociażby Urszula Chwalisz, która na pielgrzymi szlak wyruszyła po raz 23.
- Na pielgrzymce zbliżam się do Pana Boga. Idę, żeby Maryja wstawiła się w intencji moich dzieci. Głęboko wierzę w to, że dzięki jej wstawiennictwu wszystko będzie dobrze, a mój trud i niesienie tego krzyża pomoże w tym, co ważne - mówi nasza rozmówczyni.
Podczas pielgrzymki pokonają ponad 300 kilometrów. W tym roku na szlak wyruszyło prawie 60 osób. Jak przyznają pielgrzymi, trudy kolejnych kilometrów wynagradza niezwykła atmosfera serdeczności.
- Ciężko jest za pierwszym razem. Z każdą kolejną pielgrzymką dzięki niesamowitym ludziom, których poznajemy, u których nocujemy, którzy traktują nas jak członków rodziny, zapomina się o zmęczeniu, pojawiają się same wspaniałe wspomnienia - przyznaje Urszula Chwalisz.
Przed wyjściem w dziesięciodniową trasę pielgrzymi wraz z bliskimi, którzy przyszli ich pożegnać, wzięli udział we mszy świętej. Do Częstochowy zamierzają dotrzeć 15 lipca. Każdego dnia pokonywać będą na piechotę kilkadziesiąt kilometrów - w rozśpiewanej i radosnej atmosferze.
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?