Posterunki policji do likwidacji?

W całej Polsce ma być zamkniętych ponad dwieście posterunków na wsiach i w miasteczkach. Powód? Oficjalnie – chęć usprawnienia pracy funkcjonariuszy, co ma mieć przełożenie na poprawę bezpieczeństwa.

Nieoficjalnie mówi się jednak, że policja zaciska pasa i szuka oszczędności. W powiatach nowotomyskim i grodziskim również są posterunki, które – jeśli plany szefostwa policji wejdą w życie, będą zamknięte. W powiecie nowotomyskim taki los może spotkać Miedzichowo, Kuślin i Lwówek.

- Słyszałem o likwidowaniu posterunków w całym kraju, ale z tego co wiem, na dzisiaj nie ma żadnych, wiążących decyzji. Przynajmniej jeżeli chodzi o nasz powiat – mówi Przemysław Podleśny, rzecznik policji w Nowym Tomyślu.

Gdyby jednak tak się stało, samorządy nie zamierzają się temu biernie przyglądać. - Na pewno będziemy protestowali. Policja na miejscu, można by powiedzieć na wyciągnięcie ręki, daje ludziom poczucie bezpieczeństwa. Masz problem, wiesz że policja jest tuż obok – tłumaczy wójt Kuślina, Jerzy Dziamski.

Podobne głosy słychać też w powiecie grodziskim. - Likwidacja naszego rewiru dzielnicowych, to absurd. I jeśli nawet padają zapewnienia, że policjanci będą do nas przyjeżdżać, że będą mieć tutaj patrole, to już nie to samo. Policja na miejscu, to policja na miejscu. W razie potrzeby może szybko zareagować –zastanawia się głośno wójt Granowa, Zbigniew Kaczmarek.

W Granowie pracują funkcjonariusze, pod których podlega również gmina Kamieniec. - Do połowy przyszłego roku, żadnych zmian na terenie naszego powiatu nie będzie. A co będzie później, zobaczymy. Komenda powiatowa będzie rozbudowywana. I po zakończeniu tej inwestycji może się zdarzyć, że policjanci którzy dzisiaj pracują np. w Granowie, służbę będą rozpoczynać w Grodzisku, tutaj będzie ich baza i stąd będą wyruszać na patrole w gminach Granowo i Kamieniec – zdradza Tomasz Górny z policji w Grodzisku.

Jak cała sprawa się zakończy? Na razie nie wiadomo. Komenda Wojewódzka Policji w Poznaniu, ustami swojego rzecznika prasowego Andrzeja Borowiaka zapewnia, że żadne decyzje nie zostały jeszcze podjęte. Nie ma też ponoć listy posterunków, które w naszym województwie miałyby być zlikwidowane.