Przedstawiciele Fundacji Mondo CANE i Wielkopolskiego Inspektoratu Ochrony Zwierząt, wspólnie z policją i prokuraturą w środę, 1 lutego, weszli na teren schroniska w Posadówku w gminie Lwówek. Na miejscu ujawniono 10 martwych i 47 skrajnie zaniedbanych zwierząt, a przedstawiciele fundacji mówili wprost, że to, co zastali w Posadówku, to nie schronisko, a "mordownia, umieralnia zwierząt". Psy były wychudzone, miały rany, kołtuny i przerośnięte pazury.
Odmiennego zdania był kierownik schroniska, który stwierdził, że wszystkie zarzuty kierowane pod adresem jego i schroniska to pomówienia. Z tym nie zgodziła się prokuratura, która postawiła mu zarzut dotyczący szczególnie okrutnego znęcania się nad 47 psami i skierowała do sądu wniosek o jego tymczasowe aresztowanie.
Sąd w Nowym Tomyślu przychylił się do wniosku prokuratury i zastosował wobec Hieronima W. trzymiesięczny areszt tymczasowy. Kierownik schroniska złożył odwołanie od decyzji sądu. W czwartek, 16 marca, Sąd Okręgowy w Poznaniu uchylił środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztu. Jak wówczas argumentował rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Poznaniu Aleksander Brzozowski, podstawą zastosowania aresztu tymczasowego była obawa matactwa, a ta w ocenie sądu już nie występuje.
Gdy po opuszczeniu aresztu udało nam się porozmawiać z kierownikiem schroniska zapowiedział, że opublikuje w sieci oświadczenie, w którym przedstawi swoją wersję wydarzeń. Tak też się stało. Na filmie Hieronim W. mówi między innymi o tym, że jest niewinny, a cała interwencja fundacji nie miała nic wspólnego z dobrem zwierząt. Łukasz Jakubowski, szef inspektoratu Fundacji Mondo Cane w Poznaniu, nie chce komentować oświadczenia wydanego przez kierownika schroniska.
Prokuratura potwierdza: zwierzęta z Posadówka zmarły wskutek zagłodzenia
Tymczasem rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Poznaniu w piątek, 31 marca powiedział nam, że przeprowadzona sekcja martwych zwierząt potwierdziła, że część z nich zmarła wskutek zagłodzenia.
- Policja pod nadzorem prokuratury cały czas prowadzi intensywne działania procesowe, o których - ze względu na dobro sprawy - nie mogę na tym etapie informować. Dodam też, że Hieronim W. był już wcześniej karany ze względu na naruszenie przepisów dotyczących ochrony zwierząt - mówi Łukasz Wawrzyniak z Prokuratury Okręgowej w Poznaniu.
Jak dodaje, sprawa ma charakter rozwojowy i prokuratura nie wyklucza, że możliwe są kolejne zatrzymania.
- Pracujemy intensywnie nad tym, żeby wszystkich odpowiedzialnych za to, co wydarzyło się w schronisku w Posadówku, postawić przed sądem - mówi rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Poznaniu, Łukasz Wawrzyniak.
Dziennik Zachodni / Wielki Piątek
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?