Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Seria tajemniczych pożarów. Mieszkańcy żyją w strachu. W okolicy grasuje podpalacz?

Anna Borowiak
Anna Borowiak
Mieszkańcy Strzępinia w gminie Granowo żyją w strachu. Wioskę elektryzują kolejne wiadomości o pożarach. Tylko w ostatnim tygodniu było ich sześć. Płonął stóg na pograniczu powiatów, poszycie leśne i pola w okolicy spokojnej do tej pory wsi. Sołtys zorganizował spotkanie z mieszkańcami, sprawą zajmują się również policjanci.

Sytuacja jest niepokojąca, bo tylko w ostatnich dniach doszło do kilku podejrzanych pożarów. Strażacy nie mają wątpliwości, że nie jest to przypadek.

- Faktycznie, odnotowaliśmy kilka zdarzeń w tym samym rejonie. Praktycznie codziennie coś się dzieje. Nikogo za rękę nie złapaliśmy, ale podejrzenia o tym, że to podpalenia, nasuwają się same- mówi oficer prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Grodzisku Wielkopolskim, Tomasz Nowaczyk.

Jak wylicza nasz rozmówca, strażacy gasili już pożary poszycia leśnego i zboża. Wczoraj płonął stóg na pograniczu powiatów grodziskiego i poznańskiego.

- Mamy podejrzenia, że to celowe działanie, dlatego powiadomiliśmy policję. Pożarów jest zdecydowanie za dużo, w ciągu ostatniego tygodnia było ich w sumie sześć. Trudno w takich warunkach mówić o samozapłonie, który jest praktycznie niemożliwy - zauważa Tomasz Nowaczyk.

Sprawa głęboko niepokoi mieszkańców Strzępinia. Wczoraj sołtys wsi zorganizował nadzwyczajne spotkanie. Podejrzenia są jasne: to nie jest przypadek.

- Mieszkańcy są wystraszeni, wszyscy otwarcie mówią o tym, że w naszej wsi grasuje podpalacz. Nikt jeszcze nie został złapany, ale mamy podejrzenia co do konkretnej osoby. Dziś ma się u nas pojawić policja, przekażemy oczywiście te informacje - zapowiada sołtys wsi, Waldemar Horowski.

Sołtys uczula, żeby mieszkańcy mieli oczy dookoła głowy, a każde podejrzane zachowanie zgłaszali na numer alarmowy.

- Siedzimy jak na szpilkach. Sam jestem strażakiem OSP i doskonale zdaję sobie sprawę, że to nie może być przypadek. Strach wśród mieszkańców jest ogromny. Boimy się o swój dobytek. Żyjemy w rolniczej wiosce, wszędzie są pola i budynki gospodarcze. Możemy stracić wszystko, na co pracowaliśmy latami - zauważa Waldemar Horowski.

W sobotę we wsi zaplanowano zabawę dożynkową. Na razie nastroje nie są jednak optymistyczne, bo społeczność Strzępinia żyje w strachu, a nie radości z tego, że kończą się prace na polach.

od 7 lat
Wideo

Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na grodzisk.naszemiasto.pl Nasze Miasto